14 czerwca 1941 rozpoczęła się kolejna fala sowieckich deportacji z krajów bałtyckich oraz polskich kresów wschodnich i Mołdowy. W ciągu kilku dni deportowanych zostało łącznie 95 tysięcy mieszkańców tych krajów.
„Dzień Żałoby i Nadziei w tym roku obchodzimy spoglądając wstecz na tragiczną rocznicę naszej historii – przed 75 laty rozpoczęła się okupacja sowiecka. Represje, zesłania, łagry gułagów, bolesne straty na zawsze zapisały się w pamięci narodu, która nie pozwala nam utracić czujności, nawołuje do chronienia państwowości i wolności Litwy” – oświadczyła w wydanym w niedzielę komunikacie prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė.
W nocy z 14 na 15 czerwca 1941 roku rozpoczęły się pierwsze masowe zesłania mieszkańców Litwy. Jak wynika z danych Centrum Badania Ruchu Oporu i Ludobójstwa, w ciągu pierwszego roku okupacji uwięziono, zamordowano bądź zesłano około 23 tys. osób, a w latach 1940-1953 – ponad 280 tys. osób.
Pierwsza fala sowieckich masowych deportacji z krajów bałtyckich oraz polskich kresów wschodnich (obszary dzisiejszej zachodniej Białorusi i Ukrainy) i Mołdowy rozpoczęła się 14 czerwca i trwała kilka dni, a wydarzeniem, które ją zatrzymało było wypowiedzenie wojny i atak Niemiec na Związek Sowiecki. Deportacje zostały przeprowadzone na mocy dekretu z 14 maja 1941 roku. Za opracowanie list i przeprowadzenie deportacji odpowiedzialne były lokalne struktury władzy i aparatu represji, które utworzone zostały przez Sowietów po wejściu do krajów bałtyckich.
Deportacją objętych zostało około 95 tysięcy mieszkańców krajów bałtyckich oraz krajów Europy Wschodniej. Deportacje miały umożliwić zbudowanie sowieckiego aparatu władzy, więc ich głównym celem było zlikwidowanie „burżuazyjnych” warstw społeczeństwa, które w okresie niepodległości związane były m.in. z armią, władzą i administracją publiczną. Deportacje objęły całe rodziny, a większość z osób, które trafiły do pociągów wysyłanych na Syberię stanowiły kobiety i dzieci.
Deportowani zostali skierowani do obwodów właściwie na całym azjatyckim obszarze Związku Radzieckiego – do Kazachstanu, na Syberię, aż do Magadanu. Wywózki prowadzone były w ekstremalnych warunkach – deportowani przez wiele dni podróżowali w przepełnionych i gorących wagonach bydlęcych. Na miejscu zesłania czekały ich dramatyczne warunki, brak narzędzi, odzieży, głodowe porcje żywności i ciężka praca. Tysiące zesłanych zginęło z wycieńczenia jeszcze w trakcie transportu lub już w obozach pracy. Pod koniec 1941 roku na miejscach zesłania rozpoczęto procesy w wyniku których tysiące mężczyzn zostało skazanych na karę śmierci i zamordowanych.
Po śmierci Józefa Stalina, w czasie polityki „odwilży” Nikity Chruszczowa, tylko niewielka część zesłanych zdołała wrócić do swoich ojczyzn.
Druga tak duża fala deportacji w krajach bałtyckich została przeprowadzona przez władze sowieckiego w 1949 roku.
Kresy24.pl/zw.lt, przegladbaltycki.pl
4 komentarzy
Jan53
17 czerwca 2015 o 10:26Czerwona Dalia i litvusi widać nie znaja własnej historii.Mysleli ze Wujek Koba to taki „wspanialomysny człowiek kochający litvusuv”?Wilenszczyzna podarowana litvusom wbrew prawa międzynarodowego i lamaniem międzynarodowych umow przez litvusikuv obejdzie się bez niespodzianek?
Skonczyly się wspólne defilady i marsze sowietow i litvusuv a zaczelo się prawdziwe zycie.
15.06.1940r.sowieci zajmują litvusolandie – bez jednego strzalu.Bez proby jakiegokolwiek oporu.Ba – jest spora grupa litvusuv którzy witaja sowietow chlebem i sola.
Okazuje się ze u litvusuv jest tez bardzo dużo komunistow i jeszcze więcej zwolennikow sowieckiej władzy.W lipcu wiec 1940r.organizuja wspólnie wybory z sowietami które wylonily tzw.”Sejm Ludowy” a ten uchwalil Litewska Socjalistyczna Republike Radziecka.
G……..prawda co p………Czerwona Dalia.Bo pierwszymi deportowanymi w czerwcu 1941r. z Wilna byli Polacy.Wg.informacji otrzymanych ze Sztokcholmu z 7602 osob było 2380 kobiet i 1036 dzieci.W tej liczbie było ponad 5000 Polakow.Z Wilna i okolic wywieziono ponad 40tys.Polakow.
W III Rzeszy zas dzialala duza grupa zwolennikow bylego premiera Voldemarasa scisle powiązanego z hitlerowskim aparatem władzy.Aktywny w Berlinie był tez poseł Kazys Skirpa.Grupa ta powolala 17.XI.1940 r.organizacje LAF.
Po wkroczeniu wermachtu na litvusolandie grupa tych „aktywistow” wydala specjalne oświadczenie w którym polecano litvusom wspolpracujacym wcześniej z sowietami w drodze tzw.”odkupienia winy” mordowanie Zydow.
Litvusi nie podaja ze dzialalo u nich tzw.Sonderkommando 3/A gdzie 90% jego składu to litvusi – odpowiedzialni za wymordowanie 140tys.osob.Sonderkommando 3/B we Wilnie i okolicy odpwiada tez za wymordowanie kilku tysięcy osob.
Ponary – kolejny przykład litvusko-hitlerowskiej współpracy.Zamordowano tam ponad 100tys ludzi w tym polowa to ob.Polski.
Wiezienie na Lukiszkach w Wilnie : Najpierw wspolpraca litvusuv z NKWD a potem Gestapo.Efekt – tysiące zamordowanych i wyslanych na Sybir a potem do Treblinki,Majdanka czy Auschwitz.
Teraz litvusi chcą zamazać swa zbrodnicza dzialalnosc i z oprawców robia z siebie meczennikow.
Robienie z nich „przyjaciol” i dawanie im broni to tak samo jak banderolandi – czyli zakładanie sobie stryczka na szyje.
Mariusz
17 czerwca 2015 o 21:13Ten stryczek to ja ci chetnie …
Jan53
18 czerwca 2015 o 15:24Za cienki jesteś Wolodomyrku z banderolandi.
Mariusz
20 czerwca 2015 o 01:56Przekonajmy sie synu Tuhanbeja widze ze mamusia na postronku cie prowadzała?