225 lat temu, 18 maja 1792 r., licząca prawie 100 tys. żołnierzy rosyjska armia przekroczyła granice Rzeczypospolitej, rozpoczynając interwencję pod hasłami „obrony zagrożonej wolności”. Wydarzenie to zapoczątkowało wojnę polsko-rosyjską, zwaną wojną w obronie Konstytucji 3 Maja.
„A że Rzeczpospolita podbita i w rękach swych ciemiężycielów moc całą mająca, własnymi się z niewoli dźwignąć nie może siłami, nic jej innego nie zostaje, tylko uciec się z ufnością do wielkiej Katarzyny, która Narodowi Sąsiedniemu przyjaznemu i sprzymierzonemu z taką sławą i sprawiedliwością panuje” – pisano w akcie konfederacji targowickiej, którą zawiązali polscy magnaci 27 kwietnia 1792 r. w Petersburgu. Konfederaci zapowiadali podjęcie przez Rosję „sojuszniczej” interwencji w Polsce.
Uchwalenie Konstytucji 3 maja 1791 r., która formalnie zrzucała protektorat rosyjski nad Polską i zmniejszała wpływy polityczne magnaterii na zarząd kraju, spotkało się z protestem prorosyjskiego obozu magnackiego. Przeciwnicy reform, ze Stanisławem Szczęsnym Potockim i Sewerynem Rzewuskim na czele, zmierzali do unieważnienia Ustawy Rządowej. W tym celu zwrócili się o pomoc do carycy Katarzyny II, a następnie – powołując się na jej gwarancję – zawiązali konfederację targowicką. Targowiczanie argumentowali, że – ze względu na nieudolne panowanie Stanisława Augusta określanego mianem „despoty” – w Polsce nie szanuje się wolności i praw szlacheckich, czego dowodem jest zniesienie liberum veto i wolnej elekcji.
Przywódcy konfederacji (jej marszałkiem został Stanisław Szczęsny Potocki, a władzę nad wojskiem sprawowali Franciszek Ksawery Branicki i Seweryn Rzewuski) uzgodnili z carycą, że po dotarciu do Polski, przy ochronie Rosjan, ogłoszą jej akt w miejscowości Targowica nad Siniuchą w południowo-wschodniej części Rzeczypospolitej. Dokument miał zostać wydany pod nieprawdziwą datą – 14 maja. Zadaniem konfederatów było także zachęcanie polskich dowódców do odwrócenia się od króla Stanisława Augusta. (…) 18 maja 1792 r. ambasador rosyjski Jakow Bułhakow wręczył polskim władzom notę obwieszczającą interwencję, którą określono mianem „przyjacielskiej, sąsiedzkiej pomocy” prowadzącej do obrony wolności i przywrócenia legalnej władzy w Polsce. (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/dzieje.pl
4 komentarzy
ltp
18 maja 2017 o 17:31To co dziś dzieje się w Ukrainie ,a w zasadzie wydarzenia 2014roku, wypisz, wymaluj Targowica-bis.Z partią regionów w roli Targowicy. Tyle tylko, że Moskwa nie tak silna jak w XVIII wieku, a Ukraina nie tak słaba , jak Rzeczpospolita w owych czasach
Jarema
18 maja 2017 o 17:42Rosja nigdy nie „atakuje”, ale zawsze „broni”, np. innowierców, złotej wolności, Białorusinów i Ukraińców 17.09.1039 r. Przypadkiem tylko nabywa cudze terytoria!
Pafnucy
21 maja 2017 o 23:10Tylko czekać aż USrael będzie interweniował w obronie demokracji i wolności w Polsce. Już Fundacja Batorego finansowana przez Sorosa sponsorowała „zupę” dla tych „pro-europejs-kich”.
daniel
28 maja 2017 o 22:22No i po co rozogniać tamte rany? Solidaruchy poparli zdradziecką polskojęzyczną (raczej francuskojęzyczną) arystokrację i wiemy, jakie historyczne nazwiska przewijają się obecnie w sekratariatach ministerstw. Po prostu: bez zdrajców nie upadłaby Rzplita, a upadła, bo nie powieszono Bogusława Radziwiłła i Radziejowskiego. I to se ne vrati, mieliśmy 300 lat temu szansę na utrzymanie mocarstwowości Rzplitej, a teraz wiemy, niebawem nadejdzie koniec tej kadłubowej republiki pod jankeskim protektoratem.