17 lipca na Białoruś przybyło z Rosji co najmniej pół tysiąca najemników Grupy Wagnera. Gromadzą się w obozie namiotowym pod Osipowiczami – przyznaje rzecznik wywiadu wojskowego Ukrainy Andriej Jusow. Zaznacza, że na razie Ukraina nie widzi dla siebie zagrożenia – liczba najemników jest niewielka, a do Republiki Białoruś przybywają bez broni.
„Ale to jest znacząca liczba osób z doświadczeniem bojowym”, mówi przedstawiciel Ministerstwa Obrony Ukrainy. „Monitorujemy sytuację i to nie zmienia sytuacji w zakresie bezpieczeństwa”.
Stanisła Żaryn, wiceminister – koordynator służb specjalnych i pełnomocnik polskiego rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej podkreślił , że służby specjalne rozważają trzy możliwe scenariusze działań wagnerowców:
„PFW Wagner może mieć związek ze wzmacnianiem reżimu Łukaszenki, z działaniami hybrydowymi przeciwko Zachodowi, może też przygotowywać się do otwarcia nowego frontu w wojnie z Ukrainą. To wszystko jest nadal niejasne, dlatego priorytetem służb specjalnych jest w tej chwili śledzenie działalności wagnerowców na Białorusi” – powiedział Stanisław Żaryn w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową.
Wiceminister wskazuje także na możliwy udział Grupy Wagnera w atakach hybrydowych na polską granicę.
Od 15 lipca w obwodzie mohylewskim zarejestrowano wzmożony ruch kolumn PFW „Wagner”, który kieruje się w stronę miasteczka Osipowicze, gdzie znajduje się dawna baza wojsk rakietowych Sił Zbrojnych Białorusi.
ba na podst.polskieradio.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!