Dzisiaj na granicy między Włochami a Słowenią utknęła grupa około 120 ukraińskich turystów, których zatrzymała słoweńska straż graniczna. Wszystko z powodu obostrzeń związanych z zapobieżeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Dotarli oni do granicy słoweńsko-włoskiej wieczorem 12 marca. Słoweńscy pogranicznicy zbadali temperaturę kierowcy i postanowili cofnąć autobusy z Ukraińcami do Włoch. Większość z nich nie zgodziło się na powrót, ponieważ niebawem ważność ich paszportów biometrycznych wygasa, co grozi im deportacją i zakazem wjazdu na teren Unii Europejskiej.
„Nikt nie chce wracać do Włoch. Wielu pasażerów nie ma gdzie wrócić. Ludzie jeżdżą na biopaszportach i stracą ważność za kilka dni. Jeśli wrócą, zostaną po prostu deportowani” – powiedział jeden z turystów. Poza ukraińskimi autobusami na granicy zatrzymano także rumuńskie, ale bez pasażerów. Autobusy na Ukrainę obsługiwały połączenia Mediolan-Kijów i Bari-Chersoń.
Dzisiaj wieczorem minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba poinformował, że owa grupa ukraińskich turystów zostanie ewakuowana specjalnym samolotem. Powiedział o tym na antenie internetowego programu „Swoboda słowa”.
Zapewnił, że władze zrobią wszystko, aby Ukraińcy za granicą nie pozostali w kłopoty z powodu pandemii koronawirusa. „W przypadku pojawienia się krytycznej potrzeby ewakuacji zgromadzimy ludzi i zabierzemy ich samolotami specjalnymi. Tak zrobimy z Ukraińcami, którzy utknęli na granicy Włoch ze Słowenią” – podkreślił.
Opr. TB, https://tsn.ua/
fot. https://tsn.ua/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!