Ostatnia podróż przez byłe polskie rezydencje w obwodzie chmielnickim prowadzi przez Wodziczki, Czarny Ostrów i Dzieleńce.
Z Gwardijska (byłego Felsztyna) udajemy się drogą Chmielnicki-Tarnopol i po minięciu Klikowiec dojeżdżamy do Wodziczek. Miejscowa szkoła mieści się w byłej rezydencji Zaleskiego. Za datę jej powstania uważa się rok 1825. Pałac zachował ciekawe cechy architektoniczne. Główny budynek ma jedną kondygnację, skrzydła – dwie, co czyni jego wygląd nieco asymetrycznym. Na lewym szczycie wmurowano neogotyckie okna oraz raczej ozdobne, sądząc z ich wymiarów, systemy przyporowe.
Klasycystyczny trójkątny fronton podtrzymują cztery pary kolumn, które zamiast głowic mają głowy herm – bardzo rzadki przypadek w miejscowej architekturze. W kilku pomieszczeniach zachowała się sztukateria w postaci ornamentów roślinnych, w jednym sufit o kształcie sklepienia. Być może za czasów Zaleskich była tam kaplica. Jedno z najstarszych miast Podola Wodziczki od Czarnego Ostrowa, do którego zmierzamy, dzieli około 10 km. Jest to jedna z najstarszych miejscowości Podola – założono ją w 1366 roku, prawa miejskie otrzymała w 1556 roku.
Rezydencja w Czarnym Ostrowie powstała pod koniec ХVIII wieku dzięki staraniom pisarza wielkiego litewskiego Michała Przeździeckiego herbu Roch. Dwukondygnacyjny pałac z tarasem na I piętrze rozbudowywano co najmniej do połowy następnego wieku, aż w końcu nabrał cech włoskiej willi z elementami neogotyku. Blisko pałacu, na wzgórzu, stała druga, nieco skromniejsza rezydencja Przeździeckich, piękny dom mieszkalny zwany Willaruga, lecz nie został po niej ślad.
Michał Przeździecki był mecenasem i kolekcjonerem sztuki – nabył dla Czarnego Ostrowa sporo prac znanych artystów, utrzymywał kapelę dworską, którą kierował Włoch Luigi Tonini. Inny Włoch Mateo Bacelli był u Przeździeckich osobistym malarzem. Syn Michała Konstanty podobnie, jak ojciec miał zamiłowanie do sztuk pięknych i wspierał artystów. Przez kilka miesięcy gościł u niego Franciszek Liszt, który skomponował w tym czasie drugą węgierską rapsodię Synem Konstantego Przeździeckiego był Aleksander Narcyz, późniejszy historyk, literat i mecenas, założyciel w pałacu w Czarnym Ostrowie Biblioteki Ordynacji Przeździeckich.
Dla krajoznawców ukraińskich jest on interesujący przede wszystkim z powodu pracy „Podole, Wołyń, Ukraina. Obraz miejsc i czasów” (Wilno, 1841). Hrabia odbywał liczne podróże, poszukując w archiwach i bibliotekach europejskich materiałów źródłowych do dziejów Polski czy interesujących go rękopisów i dokumentów. Nawet papież pozwolił mu korzystać z Biblioteki Watykańskiej – ten przywilej otrzymywali nieliczni.
Aleksander Przeździecki przeniósł z Czarnego Ostrowa do swego warszawskiego majątku większość płócien i całą bibliotekę wraz z archiwum książąt Wiśniowieckich. Jego syn Karol poszedł w ślady ojca i dziadka, został uznanym tłumaczem na język francuski utworów Mickiewicza, Słowackiego, Kraszewskiego. Pracował pod pseudonimem Charles de Noire-Isle, czyli Karol z Czarnego Ostrowa.
Po jego śmierci wdowa Elżbieta Przeździecka sprzedała majątek hrabinie Ignatiewej. Powody, dla których to zrobiła, nie są znane. Być może chodziło o rywalizację między nią a Potockimi z nieodległych Antonin, a konkretnie z małżonką Alfreda Potockiego Marią, która była zazdrosna o hrabinę Elżbietę. Skończyło się na tym, że Potoccy zaczęli zabraniać swym gościom zatrzymywać się w Czarnym Ostrowiu.
Wcześniej bowiem podróżujący z Europy po przekroczeniu granicy austriacko-rosyjskiej w Wołoczyskach zawsze zajeżdżali najpierw do Przeździeckich, i relacjonowali im najnowsze wiadomości z Europy. IIgnatiewowie oddali majątek Kozakom dońskim z przeznaczeniem na koszary. Nowi użytkownicy mocno nadwerężyli jego stan, a dzieła zniszczenia dokończyli po 1917 roku bolszewicy, którzy zniszczyli prawie wszystkie budynki pałacowe.
Została tylko piętrowa oficyna, w której obecnie mieści się szkoła muzyczna i muzeum krajoznawcze. Całkiem dobrze zachowały się w niej westybul z drewnianymi schodami i sufitem ozdobionym niezwykłą sztukaterią w kształcie zygzakowatych linii oraz sala z kolumnami. Kościół i cerkiew w Czarnym Ostrowie W pobliżu dawnej oficyny znajduje się kościół pw. Wniebowzięcia Bogurodzicy, niedawno odnowiony przez wiernych.
To w nim stał nagrobek młodej Laury Przeździeckiej, która zmarła w Rzymie. Wykonał go z białego marmuru artysta wołyński Wiktor Brodski. Władze sowieckie przeniosły pomnik do katedry kamienieckiej, która wówczas była zamieniona w muzeum ateizmu. Obecny proboszcz kościoła pw. Wniebowzięcia Bogurodzicy stara się o powrót nagrobka na jego pierwotne miejsce. Niedaleko kościoła stoi ciekawa barokowa cerkiew Przemienienia, za którą wznosi się XVIII-wieczny ratusz. Dzisiaj w budynku mieści się sklep.
Dzieleńce i Mychyryńce Z Czarnego Ostrowia znowu wracamy na drogę Chmielnicki-Tarnopol, kierując się w stronę tego ostatniego. Na pograniczu rejonu chmielnickiego i wołoczyskiego skręcamy w prawo na Narkiewicze, ale nie dojeżdżamy do tej wsi, lecz zatrzymujemy się w pierwszej napotkanej miejscowości, w Dzieleńcach. Warto wiedzieć, że prowadząca do nich droga wyłożona kostką jest zniszczona. Na terenie należącym do szkoły zawodowej znajduje się piękny pałac z 1914 roku w stylu eklektycznym, który niegdyś należał do rodziny Zaleskich.
Do lat 80. miał kilka wież, z których została tylko jedna. To wtedy dobudowano do niego niezgrabny gmach szkoły, wzniesiony prawdopodobnie w miejscu dawnej oficyny, z którą pałac łączyła zachowana kryta galeria. W środku można podziwiać aule z rzeźbionymi drzwiami, kute schody oraz w kilku pomieszczeniach różnokolorowe kafle. Z Dzieleniec zmierzamy dalej na północ, do Narkiewicz. Stamtąd przez wsie Bubnówka i Kupiel docieramy do miasta Bazalia.
Jeśli skręcimy w nim w prawo na Lutarówkę, a przed nią znów w prawo, polną drogą dojedziemy do Mychyryniec. Stoi tu kolejna posiadłość rodziny Zaleskich. Dworek z 1850 roku zachował swój pierwotny wygląd tylko z zewnątrz. Do niedawna funkcjonowała w nim szkoła. Znajdziemy go za młynem. Poza dworkiem w miejscowości nie ma żadnych ciekawostek architektonicznych. Z Bazalii można też kierować się na Teofipol. We wsi Karaina należy skręcić w lewo, na Hawryłówkę, a stamtąd normalną drogą asfaltową na Medysówkę.
W miejscowości stoi pałac wzniesiony nie przez Zaleskich, lecz przez hrabiów Malinowskich w 1868 roku. Główną atrakcją posiadłości jest piec kaflowy z żeliwnymi ozdobami przedstawiającymi mitycznego bohatera i motywy roślinne. Dziś w pałacu mieści się szkoła. Podróżując po obwodzie chmielnickim, warto wiedzieć, gdzie można przenocować. Hotele można znaleźć w Chmielnickim, Kamieńcu Podolskim, Szepietówce, Krasiłowie, Starokonstantynowie, Międzybożu, Dunajowcach, Gródku Podolskim oraz na drodze Chmielnicki-Tarnopol. Na południowym wschodzie obwodu praktycznie nie ma gdzie zanocować.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Dmytro Antoniuk, opracowanie Irena Rudnicka, Słowo Polskie, 2016 r, nr. 8 (49)
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!