Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że już 4 osoby trafiły do aresztu w Samarze, jako podejrzani o zanieczyszczenie tlenkami chloru rosyjskiej ropy trafiającej do rurociągu Przyjaźń. Kolejne dwie są poszukiwane.
Zgodnie z wersją śledczych, sześciu menedżerów firmy „Nefteperewalka” celowo dolewało do ropy dostarczanej rurociągiem należącym do Transnieftu chlor. Proceder uskuteczniali w terminalu w pobliżu wsi Nikołajewka w obwodzie samarskim. Po co? Bo według śledczych są oszustami, od sierpnia 2018 roku dopuszczali się malwersacji surowca na kwotę ok. 1 mln. rubli, by to ukryć, rozcieńczali ropę tlenkami chloru, ta trafiła do systemu rurociągu Przyjaźń.
Pytanie tylko, dlaczego nikt wcześniej tego nie zauważył, dlaczego zanieczyszczanie ropy trwało aż 9 miesięcy?
„Całkowicie się rozzuchwalili, wymyślili sobie jakieś swoje normy, to znaczy, tłoczyli miesiąc, drugi, trzeci, skoro nie zostało to dostrzeżone wcześniej… A w dziewiątym miesiącu przyszła im do głowy prosta myśl: zwiększmy dawkę chloru, nikt nas nie złapie, zarabiajmy!” – mówi Konstantin Simonow, dyrektor generalny Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego FR.
Oszuści zarobili przez te wszystkie miesiące aż milion rubli, ale dla branży naftowej – to kopiejki. Według oficjalnych komunikatów Białorusi, zanieczyszczono 5 milionów ton ropy. Cena rynkowa tego wolumenu to miliardy dolarów. Przy okazji afery okazało się, że w Rosji istnieją prywatne terminale surowcowe. Małe firmy pompują ropę, której nikt nie sprawdza.
Obecnie chlor jest używany tylko w jednym celu – do zwiększenia produkcji, a robią to głównie małe firmy.
„Ten chlor w tym przypadku ma na celu uzyskanie większej ilości oleju. Wcześniej istniały dziesiątki, setki sposobów na zwiększenie stopy odzysku. To jest problem światowy. W Rosji mamy średnią stopę odzysku na poziomie 0,33. Musimy więc opracować nowy dodatek, który nie wpłynie negatywnie na stan techniczny rur i sprzęt używanego do przetwarzania tego oleju na produkty ropopochodne”, mówi Władimir Szuster, Główny Badacz w Instytucie Problemów Ropy i Gazu.
Jest jeszcze jedno pytanie: dlaczego przez tyle lat chlor był używany do tych celów i nigdy nie było żadnych problemów? A teraz trzeba było aresztować sabotażystów, a nawet zakazać dodawania chloru do ropy na poziomie legislacyjnym. I jak oszustom udało się dodać chlor nie tylko do rury, ale także do partii , płynących przez port Ust-Ługa?
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!