Przypomnijmy, przedwczoraj rosyjski propagandysta Dmitrij Kisielew poinformował, że 12 lipca należąca do Wiktora Miedwiedczuka ukraińska telewizja NewsOne przeprowadzi z rosyjskim kanałem państwowym Rosja-1, za pośrednictwem telemostu, program publicystyczny „Warto rozmawiać”. Na Ukrainie spotkało się to gwałtownym protestem opinii publicznej oraz władz państwowych, w tym prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
W dzisiejszym komentarzu Oleg Soskin, znany ukraiński ekonomista i politolog, dyrektor Instytutu Transformacji Społeczeństwa, uznał, że pomysł telekonferencji między ukraińskim kanałem telewizyjnym a rosyjską stacją propagandową jest bezczelną prowokacją, którą zainspirował Miedwiedczuk (ojciec chrzestny córki Władimira Putina).
„I oto Miedwiedczuk, który w rzeczywistości jest agentem Putina, i który jawnie łamie ukraińskie prawo i komunikuje się z głównym architektem tej wojny, a teraz zdecydował się przeprowadzić telekonferencję – to cios w ukraiński honor i pamięć, i w cześć całej Ukrainy” – stwierdził.
Soskin zastanawia się również, dlaczego na tę prowokację nie zareagowały ukraińskie władze. „Jest komisja ds. telewizji, w której zasiadają spasione kapłony, i pytam się, dlaczego nie reagują? Jeśli wystraszyli się Miedwiedczuka, to trzeba o tym powiedzieć, wywalić ich z roboty i wysłać na front, w okopy. Pozwólmy im tam pobyć przez kilka dni, pod ogniem granatów i pocisków, a potem niech podejmą decyzję” – powiedział.
Soskin stwierdził też, że sprawą Miedwiedczuka powinna zająć się Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
„SBU powinna wszcząć postępowanie karne – na jakiej podstawie doszło do tego wszystkiego. Dlaczego człowiek, żaden deputowany, żaden urzędnik, taki nikt, uzurpuje sobie prawo do reprezentowania państwa ukraińskiego, i prowadzi politykę państwa, mając do tego jakieś szczególne stosunki z Putinem ” – twardo określił sytuację.
Soskin sugeruje, aby nie zajmować się półśrodkami i uporać się z wpływem Miedwiedczuka na przestrzeń informacyjną Ukrainy. „A może nadszedł czas na aresztowanie Miedwiedczuka i rozpoczęcia kompleksowego dochodzenia. Miedwiedczuk nie ma poparcia [politycznego – red.] i nikt za nim nie pójdzie. Czy ktoś wyjdzie w jego obronie na ulicę? W żadnym razie, nie dojdzie do manifestacji. Jeśli go aresztują, nikt go w ogóle nie wesprze. […] Miedwiedczuk to koń trojański Putina na Ukrainie. Jedynym wyjściem jest wysłanie konia do rzeźni – stwierdził.
W związku z tym w sumie niedoszłym skandalem, Narodowa Rada Bezpieczeństwa Ukraina podjęła decyzję o przeprowadzeniu kontroli w telewizji NewsOne.
Opr. TB, https://glavred.info/, UNIAN
fot. Kremlin.ru//CC BY 4.0
1 komentarz
trubka
10 lipca 2019 o 22:31Żadnych kontaktów z kacapami. Oczyścić ziemię ukraińską z wroga.