Od września 2018 roku status dwóch polskich szkół na Białorusi, w Grodnie i Wołkowysku (wybudowanych za pieniądze Warszawy) zostanie zmieniony na szkoły polsko-rosyjskie – wynika z dokumentów, do których dotarł portal gpcodziennie.pl.
Internetowe wydanie Gazety Polskiej przypomina, że od lat nauczanie języka polskiego w państwowym systemie edukacyjnym Białorusi jest ograniczane, jednak w tym roku po raz pierwszy władze zdecydowały się na zatwierdzenie tej dyskryminacyjnej polityki na poziomie prawnym.
O tym, że oficjalny Mińsk dąży do zrusyfikowania polskich placówek alarmowali działacze polskiej mniejszości na Białorusi od lat. Od lat systematycznie ograniczano liczbę uczniów chętnych do podjęcia w nich nauki, i już dziś wiadomo, że sytuacja powtórzy się w roku szkolnym 2018/19, bo władze Grodna zapowiadają, że nie zwiększą liczby klas pierwszych.
Teraz w życie ma wejść nowelizacja kodeksu oświatowego RB. Przygotowana przez rząd nowela zakłada (art. 82 pkt 6), że wykładane dotychczas w języku mniejszości takie przedmioty jak historia Białorusi, wiedza o społeczeństwie i geografia Białorusi po wejściu w życie zmian mają być wykładane „w języku państwowym” (czyli w praktyce w rosyjskim). W dokumencie znajduje się także sformułowanie, że „lista przedmiotów, które nauczane są w jednym z języków państwowych Białorusi, może zostać rozszerzona”.
Jeśli informacje niezależnej się potwierdzą, to możemy mówić o totalnej rusyfikacji Polaków z Białorusi.
„Dziś, przynajmniej formalnie, w dwóch polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku nauczanie odbywa się w języku mniejszości. Choć faktycznie od pewnego czasu niektóre przedmioty już są wykładane po rosyjsku. Wytłumaczeniem ma być brak podręczników i nauczycieli. Teraz władze chcą prawnie utrwalić ten stan rzeczy i uczynić go nieodwracalnym. W ten sposób otwierają furtkę do rusyfikacji tych szkół, likwidacji nauczania w języku polskim w systemie państwowym na Białorusi” – podkreśla w rozmowie z niezależną.pl Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi (ZPnB).
Portal zwraca uwagę na uzasadnienie białoruskiego rządu proponowanych zmian.
Otóż zdaniem resortu edukacji nowelizacja w szkołach mniejszości narodowych dyktowana jest potrzebą „lepszej socjalizacji” uczniów i „wychowania pełnowartościowej osobowości obywateli Republiki Białorusi”.
Zmiany w kodeksie edukacyjnym są już zatwierdzone przez rząd i skierowane do komisji parlamentarnej. Mogą zostać przyjęte w każdej chwili i zacząć obowiązywać już we wrześniu.
Działacz polskiej mniejszości z Grodna Andrzej Poczobut zadaje retoryczne pytanie;
„Dlaczego władze otwarcie dyskryminują polskie dzieci? Dlaczego odbywa się to w czasie, gdy wszyscy mówią o ociepleniu, o przyjaznych stosunkach z Białorusią?”.
Jego zdaniem, należy w tej sytuacji przeanalizować politykę Warszawy, która była prowadzona wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki w ostatnich latach.
Kresy24.pl na podstawie gpcodziennie.pl
7 komentarzy
2kbb
23 kwietnia 2018 o 12:59Już czas aby Polacy zrobili rewolucję Łukaszence w Mińsku przy pomocy Białorusinów pracujących i uczących się w Polsce…Niech sobie dalej tak poczynia ten Moskiewski kacyk ….Nie się dalej tak bawi ….
Kresowiak
23 kwietnia 2018 o 20:30Dur.ń czy jak to rozumieć?
Jarema
23 kwietnia 2018 o 14:45Polska krzewiła przez lata demokrację na Białorusi, a być może powinna mieć jeden cel – dobre położenie Polaków i to powinno być najważniejsze.
as
23 kwietnia 2018 o 18:40W dzisiejszych czasach rusyfikacja??? ..germanią wszystkich na potęgę, poprzez wszelakie kursy języków obcych.. a tu rusyfikacja? …czego brak? inteligencji? a może kasy?
Kresowiak
23 kwietnia 2018 o 20:29słuszna inicjatywa, winni są znane osobniki za to
Lenkas
23 kwietnia 2018 o 22:21Nie da się zrusyfikować tych, kto i tak już jest zrusyfikowany… Większość Polaków z Białorusi rozmawia i myśli wyłącznie po rosyjsku, a po polsku i kilku słów… Dwie szkoły, w Grodnie i Wołkowysku, a Polaków w tym kraju nawed według oficjalnych spisów jest około 300 tys. Coś nie za bardzo ci Polacy pragną i domagają się nauki po polsku
Lenkas
23 kwietnia 2018 o 22:22A po polsku i kilku słów nie potrafi powiedzieć…