Na szczycie G20 w Indiach kanclerz Niemiec Olaf Scholz unika jakiegokolwiek kontaktu z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem.
Podczas pierwszego dnia szczytu w Nowym Delhi Scholz nie zamienił ani jednego słowa z Ławrowem, ani nie uścisnął mu ręki.
Pytany na konferencji prasowej w sobotę, o kontakt z Ławrowem Scholz odpowiedział, że takiego kontaktu nie miał.
Odnosząc się do wkładu Ławrowa, w pierwszą sesję roboczą szczytu, kanclerz Niemiec powiedział tylko:
„– To była znana nam już narracja. Nie sądzę, by ktokolwiek na sali w to uwierzył”.
Siergiej Ławrow reprezentuje na szczycie prezydenta Rosji Władimira Putina, podobnie jak w zeszłym roku na indonezyjskiej wyspie Bali.
Podczas ostatniego szczytu, Ławrow wcześniej opuścił spotkanie.
Kanclerz Niemiec pozytywne ocenia szczyt G20 w Indiach. Powiedział, że podjęto „wyraźne zobowiązanie”, że nie ma wątpliwości co do integralności terytorialnej państw, takich jak Ukraina, i że granice nie mogą być przesuwane siłą.
„– Jestem również bardzo zadowolony, że po raz kolejny pojawiło się tutaj bardzo wyraźne zobowiązanie przeciwko użyciu broni nuklearnej”
– powiedział kanclerz Niemiec.
W sobotę uczestnicy szczytu, na czele z premierem Indii Narendrą Modim, uzgodnili już wspólną deklarację końcową dotyczącą m.in. wojny w Ukrainie i globalnej ochrony klimatu.
RTR na podst. onet.pl
1 komentarz
John Wayne
10 września 2023 o 22:00Trzeba przyznać, że wygląda jak prawdziwy bandyta.