Samozwańcze republiki postanowiły wyplenić na kontrolowanym przez siebie terytorium wszystko, co mogłoby je wiązać z „faszystowską”Ukrainą.
Zgodnie z decyzją „władz” obie – i doniecka, i ługańska – chcą żyć zgodnie z regułami Moskwy.
Pierwszym krokiem, jaki robią w kierunku symbiozy jest zmiana czasu. Ługańska przejdzie na moskiewski już od 26 października. Doniecka nieco się ociąga, ale obiecuje, że „Szczęśliwego Nowego Roku” zawołają jej obywatele o tej samej godzinie, co Kreml.
Dodaj komentarz