Kijow, Berdyczów, Winnica, Latyczów, Kamieniec Podolski, Lwów oraz szereg mniejszych miejscowości odwiedza podczas swojego pobytu na Ukrainie córka słynnego generała broni Wojska Polskiego Władysława Andersa Anna Maria Anders.
Relacja za „Słowem Polskim – Polonijnym Portalem Winnicy, Podola i Żytomierszczyzny”:
8 sierpnia Pani senator spędziła w stolicy Ukrainy – Kijowie, gdzie złożyła wieńce i zapalone znicze na Cmentarzu Ofiar Represji Politycznych oraz Polskim Cmentarzu Wojskowym w Bykowni.
Dzień później Pani Anders wyjechała na Wołyń i Podole, gdzie zwiedziła Sanktuarium Maryjne w Berdyczowie oraz spotkała się z Polakami w Winnicy.
Także w Winnicy Anna Maria Anders odwiedziła zdewastowany przez bolszewików w 1936 roku stary polski cmentarz w Centralnym Parku Kultury i Odpoczynku i dowiedziała się o zbrodniach NKWD na 10 tys. Podolan, znaczną część których stanowili Polacy.
– Czy oni w ogóle wiedzą, gdzie się znajdują? – pytała ze zdumieniem Pani senator, obserwując przechadzających się nad polskimi mogiłami w parku winniczan.
Prezes Stowarzyszenia „Kresowiacy” Jerzy Wójcicki pokazał zrobione komórką w obecności Anny Marii Anders zdjęcie jednego z podziemnych grobowców, o których dzisiaj przypominają tylko dziury w ziemi winnickiego parku rozrywki. Pani senator była przerażona tym, co zobaczyła.
W winnickim parku zachowało się ponad 70 zniszczonych podziemnych grobowców i innych pamiątek po polskim cmentarzu. Jak dowiedziała się senator – dwieście metrów dalej znajdował się jeden z trzech „dołów śmierci”, w których Sowieci chowali ciała ofiar represji politycznych. Na terenie parku w 1943 roku niemiecka komisja ekspertów odnalazła ponad 1,2 tys. zwłok Ukraińców, Polaków, księży i zwykłych robotników, którzy w latach 1937-38 zostali uznani przez sądy „trójek” za „wrogów narodu” i zamordowanych strzałem w tył głowy.
Po pobycie w Winnicy Anna Maria Anders w asyście Konsula RP w Winnicy Tomasza Olejniczaka, byłego Ambasadora RP w Uzbekistanie Mariana Przeździeckiego, doradcy Sekretarza Stanu w KPRM Arkadiusza Urbana odbyła do Latyczowa i Międzyboża, by sfinalizować kolejny dzień, bogaty w spotkania z Polakami i miejscami, związanymi z historią Polski.
Kresy24.pl/Słowo Polskie
47 komentarzy
Radwan
10 sierpnia 2016 o 03:41Może należało zapytać przechadzających się ludzi, czy wiedzą…
Japa
10 sierpnia 2016 o 07:32Ta kobitka to świetny „materiał” na manipulacje. Ma zamerykanizowany mózg i nie odróżnia flagi UPA od żółto niebieskiej. Ja na jej miejscu nie dawał bym powodów do przypomnienia o fakcie, ze to jej TATUŚ wybłagał u zachodnich aliantów deportacje rezunów z SS Galizien i innych takich bandziorów, do Kanady. Liczył, że na białej kobyle wjedzie do Polski na czele wojska, w tym banderowców i bedzie kontynuował wojnę przeciw ZSRR. Ciekawe jak banderłogi wyczyscili na czas przejazdu tej kobity przejście graniczne zeby tego syfu nie widziała? Czy ambasador R.P. zorganizował jej spotkanie z synalkiem Szuchewycza? Czy Tiagnybok wyłożył jej swoje poglądy? Tak czy inaczej dlaczego ja , jako podatnik, mam finansować wycieczkę tej baby na Kresy? Gdyby do Donbasu pojechała prawdę poznać, to tak. No i jak to jest, ze Mateusz Piskorski za „wycieczki” do tego samego kraju w kryminale siedzi?
Szachrajew
10 sierpnia 2016 o 14:13Teraz Mateusz Piskorski robi w kiciu za babę…
Tak się kończą rozróby za pieniądze Moskwy 😀
:(
11 sierpnia 2016 o 18:27Do @ Szachrajew
Za babę to robił z umiłowaniem twój bohater narodowy „Bandera”
pol
10 sierpnia 2016 o 16:55Piskor nie za wyjazd w pierdlu daje du…. ale za zdrade własnego kraju czyli Polski !kremlowski pachołek, jeden z wielu sprzedawczyków i mam nadzieje że pozostali skończa tak samo !!! .
Pafnucy
11 sierpnia 2016 o 13:32To że ktoś jest tępym banderofilem nie znaczy że jest rosyjskim pachołkiem. Akurat Piskorski miał dożo racji w tym co robił i w tym co mówił. Ale mamy (właściwie mieliśmy) dwóch stróżów moralności ukraińców Kaczyńskich i za brak miłości do ukrainy idzie się do więzienia. Miłość do ukrainy ma dziś taką sama wagę jak wiara w zamach. Inaczej jesteś rosyjskim agentem wpływu, V kolumną Kremla itp.
TW Julita
10 sierpnia 2016 o 22:53Podatnik ? Ale chyba Rosyjskiej Federacji ? buhaha !!
Pafnucy
11 sierpnia 2016 o 13:47100 % racja. Oczywiście jak za starych radzieckich czasów była ściśle wytyczona ścieżka żeby pokazać blichtr i krainę mlekiem i miodem płynącą z jednej strony a z drugiej wywołać negatywne antyrosyjskie emocje. Całe stado banderowców przy niej biegało żeby za wiele nie zobaczyła. Czy pokazali jej pomnik bandery we Lwowie i miała spacer po Lwowie ulicą bandery ? A może pokazali jej pomniki bandery w Łucku i ss galicja w Tarnopolu ?? A może złożyła kwiaty pod pomnikiem kłaczkowskiego w Równem lub pod tablica szuchewycza na polskiej szkole we Lwowie?? Niech ta pani anders się pisnie w głowę lepiej. Setki miejsc ofiar ludobójstwa ukraińskiego na Polakach jest w opłakanym stanie i zarasta lasami a ta płacze nad jednym cmentarzem. Znając życie to urkaińcy przed wizytą pani Anders ten cmentarz jeszcze bardziej zniszczyli.
Jarema
10 sierpnia 2016 o 07:42Park na cmentarzu w Winnicy to kolejny obok sprawy ludobójstwa na Wołyniu przykład innego spojrzenia Polaków i Ukraińców. Dziś jedynym państwem w Europie i państwach z zachodniego kręgu kultury, gdzie otwarcie czci się ludzi odpowiedzialnych za czystki etniczne jest Ukraina. W tym kontekście unijne aspiracje Ukrainy wyglądają na niepoważne. Polska powinna dać jasno do zrozumienia, że bez odejścia od obecnej polityki historycznej realizowanej przez kłamcę i manipulatora – Wiatrowycza Ukraina nie może liczyć na wsparcie Polski w procesie zbliżania się z UE.
Wołyń1943
10 sierpnia 2016 o 10:33Mimo szczerych chęci, nie zaliczyłbym Ukrainy do państw z zachodniego kręgu kultury.
Jarema
10 sierpnia 2016 o 13:13Tak, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło o przeciwstawienie Ukrainy państwom zachodniego kręgu kulturowego. Rzeczy tam nie do pomyślenia na Ukrainie występują.
AlfRed
10 sierpnia 2016 o 13:17Połowa parków w Gdańsku mieści się na byłych cmentarzach.
Jarema
10 sierpnia 2016 o 18:18AlfRed – przejrzałem inf. o gdańskich parkach i sądzę, że to gołosłowne zarzuty. Jakieś konkrety mile widziane.
AlfRed
10 sierpnia 2016 o 20:58Parki: Bema, Traugutta, Zielony, Steffensów, Akademicki, tereny zielone pod Grodziskiem (okolice kościoła Bożego Ciała) Góra Szubieniczna (teren koło dawnego stadionu Lechii i Cerkwi Prawosławnej)….i pewnie kilka innych, nie chce mi się sprawdzać… Akurat przekształcanie w tereny rekreacyjne opuszczonych cmentarzy to racjonalny sposób na ich rewitalizację. W przeciwnym razie zarastają chwastami, zmieniają się miejsca libacji lokalnego menelstwa i kopalnie odkrywkowe dla poszukiwaczy materiałów kamieniarskich i hien cmentarnych. Taki los spotkał nie tylko cmentarze polskie na kresach, ale również pożydowskie i poniemieckie w Polsce. Sensowniej wytyczyć alejki, założyć oświetlenie , uporządkować zieleń niż otoczyć teren murem i zatrudnić strażników…. Zresztą plac wokół prawie każdego miejskiego kościoła był w średniowieczu cmentarzem. W czasach nowożytnych pojawiły się zakazy chowania zmarłych w obrębie murów – teraz stanowią place, zieleńce a nawet kwartały mieszkalne w Krakowie, Wrocławiu, i wielu innych miastach. O doraźnych i często zapomnianych pochówkach z czasów licznych wojen i epidemii nie wspomnę. Miasta rozrastając się połykały likwidowały i zabudowywały stare cmentarze na przedmieściach, zakładano nowe dalej położone, taka normalna kolej rzeczy. Nic nie jest wieczne nawet cmentarze.
Jarema
11 sierpnia 2016 o 08:34AlfRed – ja przeglądałem inf. o gdańskich parkach także tych o których piszesz, ale w przypadku ani jednego nie natknąłem się na inf. tym, że były urządzone na cmentarzach. Może jednak jakieś konkretne linki, które to potwierdzą? Ja mam inne doświadczenia empiryczne. Małe cmentarze z 18 w. ewangelickie i żydowskie istnieją, choć nie chowa się już zmarłych. Inna sprawa to rekultywacja terenu, przeniesienie zwłok, nagrobków i zmiana przeznaczenia terenu cmentarnego. O ile mi wiadomo w winnickim „parku” znajdują się nagrobki i nie ekshumowani pochowani, po których spacerują ludzie! To dla ciebie jest normalne i typowe? Dla mnie to przykład barbarzyństwa, kompletny brak szacunku dla osób zmarłych obcy zachodniemu kręgowi kultury. To, że taki „park” urządzili sowieci nie dziwi. To inna mentalność i kultura. To, że taki „park” użytkują nadal Ukraińcy nie widząc problemu, że leżą tam pochowani Polacy, do których ponoć mają Ukraińcy przyjazny stosunek (nie twierdzę, że nie), to kompromitacja i skandal.
vox15
25 stycznia 2017 o 22:59Oni mają tyle wspólnego z zachodem co sobie przywiozą z zakupów
w Biedronce albo jak kupia zachodni samochód.
Swagman
10 sierpnia 2016 o 13:29Tylko jaką niby historyczną politykę Ukraina ma uprawiać? Tą wg której Kś.Jeremi Wiśniowiecki za sobą zostawiał jeno „niebo i ziemię” Jak pisze Sienkiewicz W naszej narodowej trylogii?
Jarema
10 sierpnia 2016 o 18:17Jak zwykle wszystkiemu winni Polacy; tu przedawnień nie ma, nawet po 400 latach haha. Kto to jest Ukrainiec (Rusin)? Bardzo prosta odpowiedź – ten który uważa, że Polak wyrządził mu krzywdę. Tak to definiował prof. Koneczny. Przekonuję się często, że miał rację. Przykładów można mnożyć.
AlfRed
11 sierpnia 2016 o 10:51Dla Gdańszczan to oczywistość, chociaż turyści odwiedzający parki zazwyczaj nie mają świadomości, że stąpają po mogiłach. Polecam informacje na stronach „Akademi Rzygaczy” zakładka „wydział nekriografii” oraz notki o poszczególnych parkach na oficjalnej stronie Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, albo na portalu trojmiasto.pl. Zapraszam też do odwiedzenia Gdańska. Przy wejściu do prawie każdego z wymienionych parków znajduje się stylizowana na nagrobek, płyta z dokładną informacją o położeniu dawnego cmentarza, do jakiej wspólnoty religijnej należał, kiedy powstał i kiedy został zlikwidowany. W parku Akademicki urządzono też lapidarium z resztek zachowanych nagrobków a niedaleko kościoła Bożego Ciała koło placu zabaw przetrwał zachowany (niedawno ogrodzony i odnowiony) grobowiec zasłużonej rodziny Klawitterów. Gdańsk to akurat przykład jak problem zniszczonych cmentarzy rozwiązać w sposób cywilizowany. Istnieje nawet okazały pomnik poświęcony pamięci o zlikwidowanych cmentarzach. Ale za komuny dawne cmentarze traktowano barbarzyńsko, w najlepszym razie zostawiono je na zdziczenie ale zdarzało się, że nagrobki wykorzystywano jako materiały budowlane np. do naprawy dróg. Co do „Szubienicznej Góry” (teren dawnego cmentarza krematoryjnego) to nazwałem te tereny parkiem na wyrost, wprawdzie formalnie to tereny zielone, ale w praktyce ciągle bardzo zapuszczone, w chaszczach wciąż można natknąć się na rozbite przez wandalów nagrobki. Osobiście uważam, że z uwagi na pamięć o zmarłych, lepszym jest uporządkowanie tego terenu na wzór Parku Akademickiego niż opchnięcie tych atrakcyjnych działek deweloperom. Sam fakt urządzenia parku na zniszczonym lub porzuconym cmentarzu nie jest niczym nagannym problem tkwi w motywach i sposobie w jaki się to robi. Co do Winnicy to nie byłem nie widziałem, zapewne Ukraińcy mogli by się bardziej wysilić … BTW z tego co wiem w Gdańsku też nie przeprowadzono nigdy masowych ekshumacji, zresztą biorąc pod uwagę że chodzi o całe hektary terenu i o pochówki często ponad stuletnie nie miałoby to raczej większego sensu.
wulgarny
10 sierpnia 2016 o 10:10Jeden dzień współpracy Polsko-Ukraińskiej:
9 lutego 1943
w kol. Osowik pow. Sarny bojówka bulbowska w drodze do Parośli II porwała 1 Polaka, po którym ślad zaginął
w kol. Parośle I pow. Sarny bojówka UPA wymordowała w lesie 5 Polaków z kol. Wydymyr (w tym 18-letniego chłopca), następnie wjechali 50 saniami do Parośli wchodząc po 4 – 5 do każdego polskiego domu i rozgościli się żądając posiłku. Podczas biesiady wymordowali uprowadzonych z miasteczka Włodzimierzec 6 Kozaków, przyprowadzili do jednego domu kilkanaście młodych dziewcząt i kobiet do tańców, po czym dokonali na nich zbiorowego gwałtu. Około godz. 15 powiązali Polaków w ich domach i przystąpili do zabijania, głównie za pomocą siekier. Zamordowali także Polaków, którzy przyjechali ze wsi sąsiednich w różnych sprawach oraz przejeżdżających przez kolonię. Łącznie wymordowali 172 Polaków oraz 6 Kozaków.
1andrzej
10 sierpnia 2016 o 15:28Masz rację, a rok później wy moskale mordowaliście dziennie 100 razy więcej polaków.
Pafnucy
11 sierpnia 2016 o 13:59Tu nie chodzi o liczby. W Ludobójstwie na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej nie chodzi o liczbę ofiar. Brutalność, bestialstwo, cel, UŚWIĘCENIE mordów, rytuał, mordercy w większości przypadków nie byli bezimiennym aparatem państwa tylko bliskimi sąsiadami, udział ukraińskich dzieci w grabieżach po mordach, rozgrzeszenie przez popów, zabijanie dla „zabawy” i „sportu” (poczytaj sobie o polowaniach na laszątka). Te statystyki i liczby to sobie wsadź do jelita grubego przez proste. Na koniec jeszcze dodam że współcześni ukraińcy oddają takim ludziom hołd. https://www.youtube.com/watch?v=OX-Z9ddKv60
vox15
25 stycznia 2017 o 23:07Banderowcu wara od naszych polsko -rosyjskich krzywd. Oni wymordowali znacznie więcej od was ,ale skala waszego zdziczałego okrucieństwa 365 razy przekracza ich zbrodnie w sensie symbolicznym.
Nic nie usprawiedliwiało unicestwienia narodu polskiego , podobnie jak
nic nie usprawiedliwiało unicestwienia narodu żydowskiego z waszej reki.
Daleko mi do uzalania sie nad żydami ale nawet niemcy niejednokrotnie
dawali bron osadnikom polskim widząc ich bezbronność wobec zdziczenia
ukraińców. Nie na darmo mówiliscie 1 metr bez Lacha to 1 metr wolnej Ukrainy. Teraz kłamiecie , obrażacie i przemilczacie w żywe oczy Polaków.
Nawojka
10 sierpnia 2016 o 19:13Proponuję założyć fanpage na facebooku a nie tak rozdrabniać się przy każdym artykule. Dzisiejsza propaganda powinna mieć nowoczesny wymiar. Może jakieś oszołomy nawet Pana zalajkują.
wulgarny
11 sierpnia 2016 o 10:17Uderz w stół a tryzuby się odezwą.
kresowiak
10 sierpnia 2016 o 11:09jedno co dobre to to ,że ukraina nigdy nie wejdzie do unii pokazała to już holandia a i inne państwa też są nie przychylne i chwała im za to
lola
10 sierpnia 2016 o 13:45ale wystarczy, że NATO i USA są tam obecne
Szachrajew
10 sierpnia 2016 o 14:18Każdy zindoktrynowany Rosjanin boi się NATO jak nieczysty wody święconej 😀
Lenon
10 sierpnia 2016 o 12:18Państwo które szerzy banderyzm. Wysyła na ludność cywilną zbrodniarzy, czołgi. Dlaczego nie zamknęliśmy jeszcze granic ?
polskadogorynogami
10 sierpnia 2016 o 12:20Pytanie dlaczego Europa toleruje jawny faszyzm na Ukrainie? Pytanie proste jak konstrukcja cepa. Tylko faszysto-banderowskie odpady chcą walczyć z Ruskimi na polecenia Suwerena zza oceanu!!!
peter
11 września 2016 o 01:40A ja slyszalem ze cala Europa Zachodnia jest faszystowska
Szachrajew
10 sierpnia 2016 o 13:27A co chodzi? Nie rozumem za bardzo w czym rzecz.
Czy dało by się doprecyzować co zaniepokoiło/zniesmaczyło/zbulwersowało Szanowną Annę Marię Anders? Może ludzie którzy spacerowali po parku byli zbyt szczęśliwi i radośni? Może mieli uśmiech na twarzy zamiast przebywać 70 lat w żałobie? (W.T.F)
Wygląda mi to na niewłaściwą interpretację jej słów. Może była nie tyle przerażona co raczej wzruszona tym jakie wydarzenia miały tam kiedyś miejsce
lola
10 sierpnia 2016 o 13:44Andersowa – to kukułcze jajo dla nas Polaków. Komu na tym zależało? PiS.
AlfRed
10 sierpnia 2016 o 16:09Andersówna droga Lolu. Andersowa to żona a nie córka Andersa. Wiem, język polski bywa skomplikowany, ale warto czasem się wysilić, na staranność ….nie chcemy przecież, żeby ktoś wziął „Was” za farbowanych Polaków 🙂
peter
11 września 2016 o 02:33Po śmierci matki została prezesem zarządu Fundacji im. Generała Władysława Andersa, zajmującej się m.in. udzielaniem stypendiów dla studentów pochodzenia polskiego z państw dawnego ZSRR[8].
Kozakiewicz ig
10 sierpnia 2016 o 15:54Jej matką to Ukrainka
pol
10 sierpnia 2016 o 17:04Taaak a ojciec to kremlowski szpion ( w końcu siedział na Łubiance ) OPOWIADANIE TAKICH BREDNI POWINNO BYC KARALNE !!!.tw Kozakiewicz ig .
polskadogorynogami
10 sierpnia 2016 o 18:36A zwolnienie i nie wydanie Rosjanom przez Andersa bojców z SS Galizien jak nazwać?, zbrodnią czy incydentem?! Niech Andersowi ziemia ciężką będzie!!!
AlfRed
10 sierpnia 2016 o 21:57@ polskadogorynogami …hmm, biorąc pod uwagę, że nie każdy z „bojców z SS Galizien” miał na sumieniu zbrodnie wojenne, a w kacapii nie mieliby żadnych szans na uczciwy proces, za to pewność okrutnej śmierci… ja bym nazwał miłosierdziem.
Lublinianka
10 sierpnia 2016 o 19:19pol, co nazywasz brednią? Nie wiem, czy umiesz czytać ze zrozumieniem, ale przeczytaj oficjalną biografię pani Ireny Andersowej (pseudonim artystyczny: Renata Bogdańska) i tam dowiesz się, że była Ukrainką, lub, jeśli wolisz – Rusinką, polską obywatelką. W II RP 5 milionów obywateli było Rusinami, czy też, jak chcą banderowcy, ukraińcami (oni sami o tym nie zawsze wiedzieli) Dlaczego według ciebie przynależność do tej narodowości jest sprawą wstydliwą? Ciekawostką jest fakt, że pierwsza żona Andersa też miała na imię Irena i obie żony dały swoim córkom na imię Anna – starsza córka Andersa ( i jej brat) już dawno nie żyją – w 1939 roku byli dorośli. Pierwsza żona była Polką.
pol
11 sierpnia 2016 o 15:57Do Lublinianki czytanie i rozumienie to widac obce ci dziwo , skoro w tamtym czasie nie było państwa Ukraińskiego to i nie było obywateli Ukraińskich matka pani Anders nie miała obywatelstwa Ukraińskiego ( w świetle prawa była obywatelką Polską ) Jestem ciekawy ile procent w twoich żyłach płynie krwi Polskiej ( biorąc pod uwage nieustanne wojny migracie gwałty mongołów , turków, szwedów ,husytów,niemców a w końcu kacapów jak ktoś posługuje sie argumentem narodowości rodziców albo dziadków jest zwykłym bufonem, niukiem,rasistą,ew kacapskim trolem ( niepotrzebne skreślić ) co do gen . Andersa opluwanie jego pamieci i wytykanie mu że bronił przed wysłaniem żołnierzy Ukraińskich do Zasr[usun.red.] Republik Moskalskich tylko osoba nie mająca pojęcia o zbrodniach kacapów może mu mieć to za złe .
Kaz
11 sierpnia 2016 o 00:03Dla naszego narodu nie ma większego kata niż Rosja. Ani Ukraina,
ani nawet Niemcy, nie sięgają w swej zbrodniczej historii (względem narodu polskiego) do pięt tego państwa z piekła rodem, do Mordoru.
Oby sprawiedliwość dziejowa zmiotła z powierzchni ziemi ten rakowaty twór, jakim jest Rosja i zdegenerowany jej naród.
peter
11 września 2016 o 01:31Nie odbiegasz od wiekszosci tu komentatorow
Nienawisc nienawisc jeszcze raz nienawisc
Jedynie AlfRed wypowiedzial sie normalnie
Nienawisc pcha do wojny W kazdym narodzie jest jakis procent ludnosci ze sa w stanie zabic czlowieka dla swoich korzysci Podczas konfliktow zbrojnych to dla nich /hulaj dusza/ Takich ludzi w kazdym narodzie jest bardzo maly procent ale propaganda ten procent moze znaczaca zwiekszyc
Nawet Hitler musial wywolac histerie antypolska przed 1/09/1939/
I taki Niemiec czytajacy codzienie w prasie jak to Polacy znecaja sie i morduja w Polsce miejszac niemiecka byl przekonany ze wojna przeciwko Polsce jest sprawiedliwa i ma na celu uchronienie miejszosci niemieckiej
vox15
26 stycznia 2017 o 01:07I tu sie mylisz . Niemcom wystarczało 5 lat na wymordowanie 6-8 mln Polaków a sowieci do 89 r maja na sumieniu wielokrotnie mniej.
Niemcy zamordowali nasze ciała a ruscy dusze .Nie zapominajmy ,że sowietami tak naprawde rządzili żydzi i zydzi nas mordowali przy udziale
narodów Rosjii Radzieckiej. Katyń skazał i podpisał Beria żyd , operacje wykonał Błochin żyd i żydowscy cyngle z NKWD. Po stalinie nastał
miękki terror ale gdzie mu do hitlerowców.
lubicz
11 sierpnia 2016 o 00:07Tak właśnie wygląda rosyjska tak zwana „kultura”, rosyjska tak zwana „cywilizacja”! Narobić na groby, zniszczyć, spalić… Za to wszystko, co widziała pani Anders odpowiada zbrodnicza do imentu nacja rosyjska – ta zakała Ludzkości.
xxl
25 stycznia 2017 o 23:12Podobno Anders był półżydem – to by wiele tłumaczyło.
vox15
25 stycznia 2017 o 23:57Nie Władysław Anders był całkowitym żydem . Ale nie o niego teraz chodzi . Anders miał dwie żony – druga żona Irena Anders była ukrainską piosenkarką.
Wychowana w ukraińskiej rodzinie o tradycjach muzycznych. Jej ojciec Mykoła Jarosewycz był księdzem greckokatolickim, kapelanem wojskowym Armii Austro-Węgier i Ukraińskiej Armii Halickiej. Matka, Ołena z Niżankiwśkich była siostrą Ostapa Niżankiwśkiego – znanego ukraińskiego kompozytora, księdza greckokatolickiego i posła na Sejm Krajowy Galicji IX kadencji i Ołeksandra Niżankiwskiego – ukraińskiego śpiewaka operowego.Poznała Władysława Andersa w e Włoszech. Po rozwodzie z pierwszym mężem Gwidonem tez piosenkarzem wyszła za generała w 1947r. Z ich małżeństwa urodziła sie Anna znana jako Anna Anders – Costa po mężu Rumunie.
Jej syn Robert mieszka w USA i nie mówi po polsku. I tu mogą zachodzić jej problematyczne relacje z Ukrainą po kądzieli.
Nawiasem mówiąc nic nie mówi sie o pierwszej żonie Andersa też Irenie.
Ożenił się w 1923 r. z Ireną Jordan-Krąkowską. Mieli dwoje dzieci – Annę i Jerzego. W 1946 r. do Ankony dotarł najpierw syn Jerzy, a potem żona Irena z córką, jej mężem i wnuczką.Pierwsze dzieci Andersa jako powstańcy walczyli w Warszawie w 44 r. Irena Anders po rozwodzie ciężko pracowała na rodzinę.Rozgoryczone dzieci generała opuszczają Europę,