Jeśli pozytywnie nastawieni radykałowie nie przejmą władzy na Ukrainie w przedterminowych wyborach to za rok otrzymamy piorunującą mieszankę putinowców z populistami – ostrzega gubernator Odessy Micheil Saakaszwili. Czy były prezydent Gruzji szykuje się do przejęcia rządów w Kijowie?
Saakaszwili zapewnia wprawdzie, że nie chce być prezydentem Ukrainy, ale pytany o stanowisko premiera już nie zaprzecza i wzywa do ustanowienia silnych rządów. „Prezydent powinien wziąć to na siebie. Zwołać organ antykorupcyjny, który by pilnował prawa. Na Ukrainie trzeba wsadzić ze 20 znanych osób. I będzie raz na zawsze porządek” – wzywa gubernator.
Wśród tych, których należy wsadzić do więzienia wymienia prawnika Siergieja Kiwałowa z Komisji Weneckiej, a wcześniej z Partii Regionów Janukowycza, oligarchów Ihora Kołomojskiego i Rinata Achmetowa oraz szefa MSW Arsena Awakowa.
„Awakowa trzeba wsadzić chociażby za nielegalne kasyno, którego od dwóch lat nie daje się zamknąć i gdzie jego syn przegrywa tyle ile zwykły Ukrainiec zarabia przez całe życie. Zaś Achmetow to symbol ukraińskiej korupcji” – oskarża Saakaszwili.
Według niego, bez zwalczenia korupcji państwowość ukraińska nie może powstać. Tymczasem obecnie panuje taki sam system jak dawniej: „Jeśli ty dzisiaj – mając władzę – nas nie ruszysz, to i my potem ciebie nie ruszymy” – przyznaje gubernator.
Według niego, na Ukrainie są dwa rodzaje korupcji. Pierwszy – to kradzież pieniędzy przez kierownictwa zakładów państwowych. „To około 5 mld USD rocznie, ale na życie zwykłych ludzi nie ma to bezpośredniego wpływu.
Ale jest też drugi rodzaj – codzienna korupcja kiedy każdy niemal obywatel jest na każdym kroku okradany przez urzędników. Ta korupcja komplikuje życie i jest związana z nadmierną regulacją przez państwo wszystkich dziedzin oraz niepotrzebnymi przepisami, które urzędnicy wykorzystują” – tłumaczy Saakaszwili.
Jego zdaniem, na Ukrainie nie będzie lepiej dopóki nie rozgoni się wszystkich instytucji odziedziczonych po ZSRR. „Te wszystkie rady wiejskie, rady miejskie (sowiety) – to skorumpowane klany, które nie mają nic wspólnego z demokracją. Wręcz odwrotnie – oni uniemożliwiają realną władzę narodu, władzę wyborców” – ocenia gubernator.
„To system feudalny i tak się też odbywają nominacje. Wasal mojego wasala itd. Wyobraźcie sobie: w nieco ponad 40-milionowej Ukrainie jest 1 milion osób wybranych do różnych władz. To jest po prostu katastrofa!” – oburza się Saakaszwili.
Dodaje, że należy też zlikwidować stanowiska gubernatorów, gdyż i tak nie mają oni żadnej władzy. Natomiast rząd w Kijowie w ogóle nie interesuje się tym, co się dzieje na prowincji. „Na Zakarpacie od kilku lat nie przyjechał ani jeden minister, choć jest tam milion mieszkańców. A żaden premier nigdy nie był w Odessie”.
Były gruziński prezydent ostrzega, że jeśli na Ukrainie nie rozpoczną się poważne reformy to za rok powstanie w Kijowie rząd zależny od Moskwy, tak jak miało to miejsce właśnie w Gruzji.
„Wtedy podniosą też głowę proputinowskie siły, które teraz się przyczaiły. I będą mówić ludziom: „Zobaczcie co ci prozachodni zrobili! Próbowali sami rządzić – bez rezultatu! Próbowali mianować amerykańskich ministrów – na nic! Mogą próbować nawet Balcerowicza i tak nic z tego nie będzie! Oto wasz Zachód! Co on wam dał? Za coście ginęli? Ameryka i Europa was zdradziły. Przysłali wam swoich ministrów i staliście się jeszcze biedniejsi. Więc lepiej wróćmy do starego modelu władzy”.
„A do tego czasu ludzie zdążą już zapomnieć, że to był bardzo zły model” – dodaje Saakaszwili.
Wśród rzeczy, które trzeba zrobić, żeby ratować Ukrainę przed takim scenariuszem gubernator wymienia „realną prywatyzację, zlikwidowanie 80 proc. wszystkich pozwoleń i licencji, zamknięcie różnych ministerstw i agencji państwowych („które są na ch… potrzebne”), zmianę większościowego systemu wyborczego, dywersyfikację gospodarki i – wspomniane – wsadzenie korupcjonistów”.
W kontekście czwartkowej nominacji Radosława Sikorskiego i Leszka Balcerowicza do ukraińskich władz warto też zacytować opinię Saakaszwilego o zagranicznych doradcach.
„Wszyscy zachodni doradcy są nie po to, żeby rozwiązywać problemy, tylko żeby problemy trwały. To jest bowiem źródło ich dochodów i uzasadnienie ich istnienia. My udajemy, że robimy reformy, a oni udają, że nam pomagają. Nie potrzebujemy takiej pomocy” – podkreśla Micheil Saakaszwili.
Kresy24.pl
12 komentarzy
tagore
24 marca 2016 o 16:09Powinien już przygotować wniosek o azyl polityczny w Polsce.
rene
24 marca 2016 o 16:11??? Sam Saakaszwili ma / miał Amerykański paszport , więc zachodni . To jak , chce być zwolniony ?
pol
24 marca 2016 o 17:24Wywalił prawde a prawdy nikt nie lubi , ma chłop kochones .
Jaksar
24 marca 2016 o 17:29a on to Ukrainiec rodowity czy jak ?
Narozrabiał w Gruzji teraz chce być carem Ukrainy czy jak ?
OMG!
24 marca 2016 o 19:22Porażająca szczerość. On może przeczuwać, że jest na wylocie i może sobie na to pozwolić. Jeśli Balcerowicz i Sikorski zabiorą się za reformowanie Ukrainy to nie tylko Ukraińcy będą w czarnej d… ale i my, bo oni będą mieć do nas o to pretensje. Ja już wysłałem do znajomych na Ukrainie przeprosiny i ostrzeżenie, żeby tych ludzi w żadnym wypadku nie traktować jako Polaków.
observer48
24 marca 2016 o 21:19Saakaszwili a 100% racji.
Kocur
25 marca 2016 o 01:47Teoria Saakaszwilego brzmi dość sensownie, tylko kto miałby podjąć się tak radykalnych zmian.
SyøTroll
25 marca 2016 o 09:43„jeśli na Ukrainie nie rozpoczną się poważne reformy to za rok powstanie w Kijowie rząd zależny od Moskwy” – gdyby miał na myśli Mariupol, Dniepropietrowsk czy Charków, to jeszcze by brzmiało względnie sensownie. Ale za nieodpowiedzialność władz kijowskich, nikt spoza Ukrainy nie chce ponosić konsekwencji; ani UE, ani FR.
SyøTroll
25 marca 2016 o 09:19Zdumiewająca szczerość „zachodniego spadochroniarza”. Ja mu życzę żeby mu się udało, ale dobrze by było żeby pamiętał że nie jest jeszcze prezydentem Ukrainy, a jedynie gubernatorem Odessy. W odróżnieniu od atakowanych ukraińskich polityków, nie posiada w tej Odessie żadnego wsparcia, w postaci, chociażby, batalionu gruzińskiego MSWU.
Dzierżyński
25 marca 2016 o 09:30Jakby nie patrzeć to samo przydałoby się i u nas a gospodarka by wystrzeliła do przodu i mielibyśmy szansę dogonić gospodarki państw rozwiniętych!
ZdrowaWoda
25 marca 2016 o 22:28Chodzą słuchy, że Amber Gold to biznes Kołomojskiego.
bkb2
22 maja 2020 o 13:46Acha… Czyli zaczynają od gadania a nie pracy ???