Jego dymisji chcą już niemal wszyscy: Julia Tymoszenko, lwowski mer Andrij Sadowyj i Micheil Saakaszwili. O tym, czy Arsenij Jaceniuk nadal będzie premierem, zadecyduje dzisiejsze głosowanie w parlamencie nad wotum nieufności.
Szanse Jaceniuka są jednak niewielkie. Ukraińskie media poinformowały wczoraj, że prezydent Petro Poroszenko może przyjąć jego dymisję.
Bardzo ostro wypowiedział się o Jaceniuku odeski gubernator Micheil Saakaszwili. Nie zostawił na premierze i jego gabinecie suchej nitki.
Jaceniuk i jego otoczenie broni się przed zarzutami, które padają już niemal ze wszystkich stron sceny politycznej. Przekonuje, że dymisja rządu oznaczałaby konieczność rozpisania wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Padają oskarżenia o „rosyjskim spisku i planie Rosji, która dąży do destabilizacji sytuacji na Ukrainie”.
Kresy24.pl
2 komentarzy
pol
17 lutego 2016 o 10:57Szkoda że nie wykopali Jaceniuka i kolegów, może gdyby to zrobili to na poważnie mogli by zrobić normalne państwo.A tak to ciągle walka z wiatrakam, korupcia i zakłamanie.
Filip Kostrzewa
21 lutego 2016 o 13:10Srakaszwili to taki sam głupek jak cała reszta Ukrowińców. Rozwalił już swoją ojczyznę Gruzję, a teraz rozwala Ukrowinę. Przyganiał kocioł garnkowi a sam smrodzi!