Rzecznik prasowy Kremla zabrał głos w sprawie nagrania rozmowy Aleksieja Nawalnego ze swoim domniemanym trucicielem Konstantinem Kudriawcewem. Choć funkcjonariusz FSB przyznał się do popełnianych czynów, myśląc że rozmawia z wysokim urzędnikiem do spraw bezpieczeństwa, to Kreml nie zamierza nawet oglądać nagranej rozmowy.
– Nie mamy czasu na oglądanie takich materiałów. Pracy jest dość. Pozwólcie, że wyrażę swój osobisty punkt widzenia. Pacjent ma wyraźną manię prześladowania. Można wyraźnie dostrzec objawy megalomanii – mówi o Nawalnym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Zarówno Pieskow, jak i prezydent Rosji Władimir Putin zawsze unikają wypowiedzenia nazwiska Nawalnego.
Dalej kontynuuje, mówiąc, że opozycjonista: „porównuje się nawet do Jezusa”. Zauważył u niego również, powołując się na Freuda, jak stwierdził „fiksację na rejonie rozporka”.
– Ani Kreml, ani nikt nie może jednoznacznie mówić o jakimś otruciu. Wielokrotnie mówiliśmy, że nie jesteśmy w stanie otrzymać informacji niezbędnych do postępowania od naszego odpowiednika w Berlinie (chodzi o klinikę Charite, w której leczył się Nawalny po otruciu – przyp. red.). W związku z tym nie możemy jednoznacznie mówić o otruciu. Nie mamy żadnych danych w tej sprawie – zaznaczył Pieskow.
Rzecznik Kremla stwierdził, że Putin nie podawał nazwisk pracowników rosyjskich służb specjalnych, którzy „opiekowali się” Nawalnym (więcej na ten temat niżej). Pieskow ocenił, że FSB bardzo dobrze i skutecznie chroni przed terroryzmem, ekstremizmem i różnymi śmiertelnymi zagrożeniami.
Rzecznik Kremla o Nawalnym: Służby specjalne monitorują tych, którzy mają kontakt z innymi służbami
Przypomnijmy, że wypowiedź Pieskowa była odpowiedzią na opublikowane nagranie rozmowy Nawalnego z funkcjonariuszem FSB Konstantinem Kudriawcewem, który miał brać udział w akcji otrucia opozycjonisty. Rozmowa Nawalnego trwała 45 minut, Kudriawcew nie zaprzeczył akcji, a nawet opowiedział o jej szczegółach.
Oprac. DJK, tvrain.ru, zakon.kz
Fot. Wikimedia Commons, CC
1 komentarz
a
24 grudnia 2020 o 09:43swiat idzie do przodu a komunisci nadal stosuja stare sprwadzone metody dyskredytowania przeciwnika. choroby umyslowe to stary ich dobry sprawdzony sposob na walke z kazdym.