Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na konferencji prasowej pytany był o słowa oligarchy Jewgienija Prigożyna, który na pytanie dziennikarki niezależnego portalu Meduza zaczął mówić o rozstrzeliwaniu wrogów narodu i przypisał ją do tej kategorii.
“Kucharz Putina” o rozstrzeliwaniu “wrogów narodu” i “antyrosyjskich czerwach”
Pieskow powiedział, że nie chce komentować oświadczeń obywateli, szczególnie rosyjskich biznesmenów. – Mogą mieć swój punkt widzenia. Dla takich poglądów jest miejsce, jeżeli nie łamią przepisów Federacji Rosyjskiej – stwierdził.
Zapewnił, że Kreml „niekogo nie ogłasza „krajem nieprzyjaznym” albo „zagranicznym agentem”. – W pierwszym rzędzie, robi to rząd. W drugim, robi to także Ministerstwo Sprawiedliwości. Dlatego nie można w tej kwestii zadawać pytań Kremlowi – powiedział
Podkreślił, że status „zagranicznego agenta” przyznawany jest tym mediom, które „dostają pieniądze z zagranicy”.
Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadnia wpisanie wspomnianej Meduza na listę „zagranicznych agentów” na wniosek byłego członka Społecznej Komisji Obserwacyjnej Moskwy i ruchu „Antymajdan” Aleksandra Ionowa. Według niego Meduza finansowana jest z grantów co najmniej dwóch zagranicznych organizacji pozarządowych – SIDA i OAK Foundation, a w 2019 roku Meduza wygrała przetarg na reklamę turystyczną Łotwy.
Meduza powstała kilka lat temu po przejęciu przez kapitał bliski Kremlowi portalu rosyjskiego Lenta.ru. Zwalniani i odchodzący z pracy dziennikarze założyli na Łotwie, gdzie jest duża społeczność rosyjska, portal Meduza. Ma centralę w tym kraju, ale biura i dziennikarzy w samej Rosji.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. kremlin.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!