Rzeczniczka prasowa prezydenta Białorusi Natalia Ejsmont potwierdziła w rozmowie z Deutsche Welle, że supernowoczesny samochód elektryczny TESLA, pojawił się w garażu Aleksandra Łukaszenki „prosto z fabryki”.
Rzeczniczka podważyła tym samym słowa prezydenta, który 1 września – podczas rozpoczęcia roku szkolnego chwalił się dzieciakom, że auto podarował mu sam Elon Musk.
Ten ostatni poproszony o komentarz przez użytkownika Twittera zaprzeczył jakoby sprezentował maszynę prezydentowi Białorusi.
Panna Ejsmontówna powiedziała dziennikarzom, że Łukaszenka co jakiś czas siada za kierownicą ultranowoczesnej Tesli i osobiście go prowadzi, a nawet „częściowo rozebrał go w garażu, żeby zobaczyć, jak działa; jak przymocowana jest bateria i tak dalej”.
Dodała, że gdy Łukaszenka testował Teslę na prędkość w 2017 roku, osiągnął 280 km/h (przy max. 250 km/h)
ba
3 komentarzy
Dominik
12 września 2019 o 22:59Jeśli Białoruś wejdzie w strefę Rosji i stanie się częścią federacji rosyjskiej to będzie źle to będzie początek złej drogi i długiego okresu wprowadzenia zmian pomiędzy Europą środkową a Rosją mowa o polskiej polityce .
Źle że Białorusini nie widzą tego że kiedyś to polska i Litwa była częścią uni obojga narodów a sama Białoruś była częścią Wielkiego księstwa litewskiego a nie Rosji.
To będzie błąd tak Wielki jeśli Białoruś wejdzie w strefę federacji rosyjskiej że możemy już mówić o bardzo złej polityce Polski Rosji i Białorusi.
To nie droga którą powinni wybrać Białorusini.
Pieter
13 września 2019 o 01:21Rosja będzie (oprócz Kaliningradu) w granicach Polski. Bardzo nie dobrze , trzeba spodziewać się częstej prowokacji !!!
Fredek
13 września 2019 o 14:50A co Białorusini mają do gadania?Tylko kryterium uliczne,ale to za spokojny naród.