W katastrofie zestrzelonego nad Donbasem w lipcu 2014 roku samolotu malezyjskiego zginęło 193 Holendrów, 43 Malezyjczyków i 27 Australijczyków. Inne ofiary to obywatele Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemiec i Filipin. Wczoraj śledczy przedstawili dowody na to, że samolot zestrzelono z użyciem sprzętu rosyjskiej armii. Dziś wypowiedziały się rządy Holandii i Australii.
Moskiewskie ministerstwo obrony oświadczyło, że „odrzuca” tę wersję.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja zaprzecza oskarżeniom, że miała coś wspólnego z zestrzeleniem samolotu i ubolewał nad tym, że Rosja nie została dopuszczona na badań śledczych.
Ministrowie spraw zagranicznych Holandii (Stef Blok) i Australii (Julie Bishop) wydali oświadczenie, w którym czytamy między innymi:
„Na podstawie przedstawionych konkluzji (śledczych), Holandia i Australia są przekonane, że Rosja jest odpowiedzialna za rozmieszczenie zestawu Buk, który został użyty do zestrzelenia MH17. Władze podejmą teraz kroki, by Rosja formalnie poniosła odpowiedzialność (…) Wzywamy Rosję, by nie uchylała się od odpowiedzialności i w pełni współpracowała w celu poznania pełnej prawdy i oddania sprawiedliwości ofiarom (…) i ich bliskim” – głosi wersja na stronie holenderskiego MSZ.
„Jedyny bezpośredni wniosek, jaki teraz możemy wysnuć to taki, że Rosja była bezpośrednio zaangażowana w zestrzelenie MH17.” – czytamy z kolei na stronie australijskiego MSZ. Minister Bishop podkreśliła też, że Rosja powinna zapłacić odszkodowanie rodzinom ofiar.
Tymczasem międzynarodowy zespół śledczy Bellingcat, który od dawna zajmuje się między innymi katastrofą w Donbasie, podał że zidentyfikował kolejnego Rosjanina odpowiedzialnego za zestrzelenie samolotu Malezyjskich Linii Lotniczych. Chodzi o osobę znaną jako Andriej Iwanowicz ps. Orion, oficer donbaskich „separatystów”, który ma też inną tożsamość – Oleg Władimirowicz Iwannikow, oficer GRU.
AKTUALIZACJA:
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że „nie ma niczego, co budziłoby zaufanie” Rosji, jeśli chodzi o wnioski śledczych. Podkreślił, że aby takie zaufanie zaistniało, potrzebny byłby „pełnowartościowy udział” Rosji w dochodzeniu. Zarzucił prowadzącym śledztwo, że nie przyjmują argumentów, które zdaniem Moskwy powinny zostać uwzględnione. Zaznaczył, że Rosja chce wziął „pełnowartościowy udział” w dochodzeniu. Wcześniej podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem spytany o sprawę MH17 dopytywał: „Jaki samolot?”. Więcej na ten temat tutaj i tutaj.
Oprac. MaH, bbc.co.uk, bellingcat.com, abc.net.au, forsal.pl, niezalezna.pl
fot. Darren Koch, airliners.net, GFDL 1.2
3 komentarzy
peter
25 maja 2018 o 14:35Na Kremlu pojda w zaparte tak jak zawsze bylo
olek
27 maja 2018 o 09:31Chłop zawinił cygana powiesili
observer48
27 maja 2018 o 19:23@olek
Powinno być „kowal zawinił, Cygana powiesili”. Walnąłeś, „chłopie”, jak łysy o beton. Kacap zawinił i kacap poniesie konsekwencje. Dwa dni temu emerytowany agent CIA publicznie powiedział, że wywiad USA od początku wiedział, jaki był przebieg katastrofy smoleńskiej i tylko Obamblerowi należy zawdzięczać amerykańskie milczenie w sprawie hucpy Anodiny i Millera. Teraz czekają z podjęciem następnych kroków na wyniki symulacji na uniwersytecie w Wichita i wyniki jesiennych wyborów do Izby Reprezentantów i połowy Senatu USA. Być może podniosą ten argument wcześniej w celu zablokowania budowy Nord Stream 2.