Spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z Putinem na Alasce zapowiadało się jako ważny krok w rozwiązaniu wojny na Ukrainie. Zamiast tego rosyjski dyktator kategorycznie odrzucił wszystkie propozycje i wygłosił długi „historyczny wykład”.
Według źródeł dziennika „The Financial Times”, szczyt przebiegał w dość napiętej atmosferze, a amerykański przywódca o mało co nie opuścił spotkania przed czasem. Według źródeł szeroki uśmiech Trumpa za zamkniętymi drzwiami ustąpił miejsca rozczarowaniu.
Dziennikarze poinformowali też, że Putin, w obecności zaledwie kilku doradców, odrzucił ofertę prezydenta USA zniesienia sankcji w zamian za zawieszenie broni. Następnie podkreślił, że zakończy agresję na Ukrainę tylko wtedy, gdy ta skapituluje i odda żądane przez niego terytorium.
Według źródeł Putin wygłosił następnie chaotyczne przemówienie o „historii”, wspominając o średniowiecznych książętach, takich jak Ruryk Nowogrodzki i Jarosław Mądry, a także o Bohdanie Chmielnickim, promując ideę, że Ukraina i Rosja są rzekomo „jednym narodem”.
Źródła dodały, że Trump był oszołomiony przemówieniem Putina, kilkakrotnie podnosząc głos, a w pewnym momencie zagroził przerwaniem spotkania. Zauważono, że prezydent USA ostatecznie nie tylko je przerwał, ale odwołał zaplanowaną kolację, podczas której delegacje amerykańska i rosyjska miały omówić więzi gospodarcze i współpracę między krajami.
Dziennikarze podkreślają, że szczyt na Alasce był punktem zwrotnym w relacjach między Trumpem a Putinem. Źródła gazety stwierdziły, że to właśnie wynik tego spotkania spowodował zmianę stanowiska USA na korzyść Ukrainy.
Dodają, że Trump nie spełnił jeszcze wszystkich swoich gróźb wobec Rosji. W szczególności Stany Zjednoczone nie nałożyły jeszcze sankcji na rosyjski eksport energii. Dziennikarze nie wykluczają, że może to być próba pozostawienia prezydentowi USA pola manewru jako potencjalnemu mediatorowi w procesie pokojowym.
Niemniej, gazeta uważa, że główny cel polityki USA wobec Ukrainy i Rosji uległ zmianie. Waszyngton chce teraz zmusić Putina do powrotu do stołu negocjacyjnego.
Dziennikarze przypominają, że na początku sierpnia specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff poleciał do Moskwy, aby podjąć próbę wznowienia rozmów pokojowych. Jego spotkanie z Putinem trwało trzy godziny, a amerykańscy urzędnicy natychmiast poinformowali swoich sojuszników, że porozumienie nagle stało się możliwe.
Jak się okazało, rosyjskie „ustępstwa terytorialne”, jak przedstawił je Witkoff, sprowadzały się do porozumienia o zamrożeniu linii frontu w niektórych regionach Ukrainy. Jedno ze źródeł gazety podkreśliło, że specjalny wysłannik Trumpa źle zrozumiał wszystko, co Putin powiedział mu o ewentualnym porozumieniu. Publikacja nie wyklucza, że wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie 17 października może być owocna. Głównymi tematami dyskusji będą prawdopodobnie pomoc wywiadowcza USA i dostawa pocisków Tomahawk na Ukrainę, co mogłoby być wyraźnym sygnałem dla Putina.
Co więcej, administracja USA wywiera presję na europejskich sojuszników, aby zaprzestali importu rosyjskiej energii i wykorzystali zamrożone rosyjskie aktywa do udzielenia pomocy Ukrainie. Dziennikarze zauważają również, że Waszyngton wzywa Unię Europejską do nałożenia dodatkowych ceł na chiński import ropy naftowej z Rosji.
Trump może jeszcze zmienić swoje stanowisko.
Niedawno zapowiedział kolejne spotkanie z Putinem w Budapeszcie po rozmowie telefonicznej z rosyjskim dyktatorem. Zwraca się uwagę na to, że nie ma gwarancji, że amerykański przywódca nie zmieni zdania w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej po tym szczycie.
„Z Trumpem to nieustanna walka. Rozmawiasz z nim, pomagasz mu zrozumieć, że Putin jest problemem, a potem przechodzisz do innych kwestii, a on znowu podziela stanowisko Putina. Trzeba więc znowu rozmawiać. I tak w kółko” – powiedział dziennikarzom europejski urzędnik.
Inny wysoki rangą europejski urzędnik powiedział dziennikarzom, że dla Putina wojna z Ukrainą nie jest kwestią pieniędzy. Według niego kremlowski dyktator chce zapisać się w historii jako najlepszy rosyjski władca od czasów Piotra Wielkiego.
Co więcej, według dwóch osób znających sytuację, służby wojskowe i wywiadowcze Putina regularnie dostarczają mu raporty chwalące taktyczne sukcesy Rosji i twierdzące, że w przeciwieństwie do Rosji Ukraina rzekomo ponosi ogromne straty.
Przypomnijmy,16 października prezydent USA Donald Trump poinformował, że ponownie spotka się z Putinem w Budapeszcie. Według niego głównym tematem rozmów będzie wojna na Ukrainie i perspektywy jej zakończenia.
Portal „Axios” poinformował, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski był zaskoczony zapowiedzią Trumpa o spotkaniu z Putinem. Zauważono, że ukraiński przywódca dowiedział się o tym po przyjeździe do Waszyngtonu.
Ponadto premier Węgier Viktor Orbán ogłosił, że powołał komitet organizacyjny, który zajmie się przygotowaniami do szczytu Trump-Putin w Budapeszcie. Zaznaczył, że prace już się rozpoczęły.
Opr. TB, ft.com
1 komentarz
Enricco
17 października 2025 o 17:53Przeczytałem tylko tytuł artykułu. My, Polscy, nie jesteśmy zainteresowani ruskimi bredniami. DNA wroga jest zdegenerowane nieuleczalnie. Żywioł ognia ma właściwości oczyszczające.