
Dwór Puzynów w Hrymiaczu, powiat kamieniecki. Zdjęcie: Wirtualny Brześć
Graniczący z Polską obwód brzeski Białorusi prowadzi cichą wojnę z historią i kulturą. Tym razem chodzi o dziedzictwo rodziny Puzynów w Hrymiaczu. Władze poszukują ekspertów, którzy pomogą im… pozbawić zabytek ochrony. Wszystko wskazuje na sterowaną z góry politykę niszczenia polskich śladów na Białorusi.
Majątek w Hrymiaczu, położony w powiecie kamienieckim, przez lata uznawany był za jeden z ważniejszych zabytków kultury materialnej – i to nie tylko Białorusi, ale i całego regionu dawnej Rzeczypospolitej. Dwór książąt Puzynów, zbudowany w XIX wieku, zachwycał zarówno pałacem, jak i otaczającym go parkiem, brukowaną aleją oraz gospodarczymi budynkami, w tym dawną serowarnią i lodownią.
Hremiacze to nieduża wieś, a dawniej również majątek ziemski, położona w niedalekiej odległości od granicy białorusko-polskiej, nad rzeką Pulwą.
Dziś władze lokalne… szukają sposobu, by pozbyć się części tego dziedzictwa z listy chronionych zabytków. I robią to w sposób wyrafinowany – przez oficjalny przetarg, w którym eksperci mają „naukowo” dowieść, że nie ma sensu ratować fragmentów majątku. Dokumenty w tej sprawie ujawnił kanał „Dziedzictwo” w serwisie Telegram.
Na celowniku znajdują się m.in. trzy gospodarcze budynki z kamienia, kamienne ogrodzenie oraz brukowana aleja prowadząca do posiadłości. Choć są one integralną częścią zespołu dworskiego, dziś traktuje się je jak balast. Można by pomyśleć, że celem pozbawienia statusu chronionego nie całego majątku, ale niektórych jego integralnych elementów jest ułatwienie przyszłemu właścicielowi renowacji dworku —bez przyległości.

Pozostałości serowarni w majątku Hrymiaczu. Zdjęcie: Globus Białoruś
Organizacje mają czas do 27 lipca, by zadeklarować udział w przetargu. Kto odmówi, musi się z tego pisemnie wytłumaczyć.
Majątek Puzynów w Hrymiaczu jest formalnie wpisany do Państwowej Listy Zabytków Historyczno-Kulturowych Białorusi od 2002 roku, a wcześniej – od lat 80. – figurował w oficjalnych rejestrach. Co więcej, w 2014 roku zatwierdzono projekt strefy ochronnej, która obejmuje zarówno pałac, jak i wspomniane gospodarcze budynki oraz ogrodzenia.

Romantyczna brukowana ścieżka prowadząca do dworu. Zdjęcie: Globus Belarus
W 2022 roku, już po ostatniej aktualizacji listy, te elementy zostały nawet doprecyzowane i rozszerzone – z inicjatywy Ministerstwa Kultury. Teraz te same władze mają podjąć decyzję o… ich skreśleniu.
Dlaczego? Oficjalnie – „optymalizacja”. Nieoficjalnie – likwidacja śladów polskiej historii i symboli związanych z dawną arystokracją, szczególnie tą mającą powiązania z rodami Rzeczypospolitej.
Rozkaz „optymalizacji listy” miał pochodzić bezpośrednio od władz obwodu brzeskiego. Od sierpnia 2024 roku kieruje nimi Piotr Parchomczyk – były minister przemysłu, który wizytował pałace i dwory, deklarując rzekomą troskę o ich przyszłość. Dziś jego urzędnicy starają się usunąć z listy to, co uznają za zbędne – mimo wcześniejszych decyzji naukowców.
Co dalej z majątkiem Puzynów?
Majątek od 2011 roku formalnie należy do państwa – właściciel nie poradził sobie z renowacją. Oficjalne media podawały, że przeprowadzono prace zabezpieczające, ale nic poza tym. Dziś, jak pokazują dokumenty, trwają prace nie nad odbudową, lecz nad… przygotowaniem gruntu pod pozbycie się obowiązku ochrony.
Tymczasem środowiska konserwatorskie są postawione pod ścianą. Jeśli którykolwiek ekspert podejmie się wykonania oczekiwanego raportu, będzie to wyraźny sygnał: w Białorusi historię pisze się na nowo – według bieżącego zapotrzebowania politycznego, nie naukowego.
ba za nashaniva.com/t.me/spadczyna
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!