Myślały, że cerkiew kocha swoje dzieci. Okazało się, że kocha, ale tylko te, które wierzą w Putina. W Rosji odbywa się pożałowania godny, pokazowy sąd nad trzema dziewczynami z punkowego zespołu Pussy Riot.
Miały pecha. Naraziły się na gniew dwóch wpływowych sił: prezydenta i Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, która stała się jego ideologiczną podporą.
Patriarcha Cyryl, wielki zwolennik Putina, nazywa jego prezydenturę „darem od Boga”, a najpoważniejsze zarzuty kierowane są pod adresem Pussy Riot wcale nie ze strony prezydenckiego pałacu. Wyręcza w tym władcę Kremla RCP.
Grupa Pussy Riot tym jednym zdaniem: „Богородица, Путина прогони” rozgniewała i cerkiew, i państwo. Czy można za to skazać kogoś na 7 lat? Niestety, tak. W Rosji Putina i Cyrla. I chociaż mamy rok 2012, a nie stalinowskie lata 30., szykuje się, jak wtedy, pokazowy proces. Ma przemówić do wyobraźni obywateli i przestraszyć ich. Powinni zapamiętać: „siedźcie cicho”.
Służy temu celowi również ustawa o „zachodnich agentach” z organizacji pozarządowych, ograniczenie wolności zgromadzeń, zmiany w kodeksie karnym, które przywracają surowe konsekwencje za „znieważenie” władzy i kaganiec nałożony na Internet.
Uruchomiona przez Putina machina represji pracuje na pełnych obrotach. Ale, co coraz wyraźniej zdają się widzieć Rosjanie, dni putinowskiego państwa-monstruum wydają się policzone.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!