Tak miały wyglądać ostatnie chwile rosyjskiego samolotu z Chórem Aleksandrowa na pokładzie wg jedynego świadka katastrofy – pracownika straży granicznej, który obserwował lot z kutra patrolowego na morzu.
Rosyjskie służby poszukiwawcze znalazły czarną skrzynkę samolotu, który w niedzielę rozbił się nad Morzem Czarnym. Trwają prace nad wydobyciem z morza rejestratora. Znaleziono kolejne ciała ofiar katastrofy oraz dużo części rozbitej maszyny. W sprawie upadku samolotu pojawiła się już główna wersja – błąd pilota. Załoga w trakcie startu miała jakoby próbowałć zbyt szybko wznieść samolot w powietrze, w efekcie, maszyna straciła prędkość i zamiast wzlatywać, zaczęła spadać.
– Nurkowie natrafili na fragmenty samolotu od skrzydeł do ogona. Według wstępnych danych uszkodzenia świadczą o tym, że kapitan chciał posadzić samolot na wodzie – oświadczył rozmówca TASS z rosyjskich struktur siłowych. Wcześniej informowano, że znaleziono część ogona samolotu, lecz jeszcze jej nie wydobyto. Są na niej widoczne resztki silników.
Tu-154 zniknął z radarów w niedzielę dwie minuty po starcie z lotniska Soczi-Adler i spadł do Morza Czarnego. Na pokładzie znajdowały się 92 osoby: 84 pasażerów i ośmiu członków załogi.
Samolotem podróżowało 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy byli w drodze do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, wojskowej części lotniska w Latakii, gdzie mieli dać noworoczny koncert. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy.
Kresy24.pl/RIA Novosti, Tass, Kommersant, PAP, IAR
4 komentarzy
Maksymilian
27 grudnia 2016 o 11:17Putin rozpoczął od wypadku statku podwodnego, a skończy na podwodnym salmolocie.
amtrak1971
27 grudnia 2016 o 14:30,,, podwodny chor kacapski ,,,nowy pomysl krasnajej armi
j-23
28 grudnia 2016 o 06:38zgineli ludzie , nie politycy
twarz w pojemnik or mordy w kubel
Maveric
28 grudnia 2016 o 16:37Putin się chwalił że naszego wraku nie odda to go pokarało i rozwalił mu się rządowy tupolew przed jego willą w Soczi 🙂 🙂 🙂