Sąd w Rostowie nad Donem skazał śpiewaka operowego Wadima Czeldijewa na 10 lat kolonii karnej za udział w organizowaniu protestów przeciwko obostrzeniom wprowadzanym w Rosji w związku z pandemią koronawirusa. Protesty te miały miejsce w 2020 roku w Osetii Półnconej, skąd pochodzi śpiewak.
Sąd skazał też innych oskarżonych w tej sprawie, Ramisa Czirkinowa i Arsena Biesołowa odpowiednio na osiem i osiem i pół roku pozbawienia wolności.
Sąd uznał, że Czeldijew jest winny dystrybucji fałszywych informacji o pandemii koronawirusa, ekstremizmowi, chuligaństwu, organizowaniu masowych niepokojów, zaatakowania funkcjonariusza organów porządkowych.
Inni skazani zostali uznani za winnych organizacji nielegalnego zgromadzenia i masowych niepokojów.
Proces rozpoczął się w październiku 2021 roku.
Wszyscy trzej mężczyźni nie przyznali się do winy.
Do wspomnianego protestu doszło w kwietniu 2020 roku, na początku pandemii, przed siedzibą władz obwodowych we Władykaukazie. W zgromadzeniu brało udział około 2 tysięcy osób. Uczestnicy domagali się dymisji ówczesnej głowy administracji Osetii Północnej, Wiaczesława Bitarowa oskarżając go o niepotrzebne wprowadzanie restrykcji koronawirusowych.
Zgromadzenie zostało brutalnie spacyfikowane przez policję i inne służby, duża część uczestników została aresztowana.
Protest został poparty w internecie przez Czeldijewa. Wówczasa mieszkał w Sankt Petersburgu.
W mieście tym został zatrzymany zaraz po rozpędzeniu protestu we Władykaukazie i przewieziony do Osetii Północnej, gdzie sąd skierował go do aresztu, i gdzie usłyszał zarzuty. Proces jednak odbył się jeszcze gdzie indziej, w Rostowie nad Donem, który leży przy granicy z Ukrainą.
Dziesiątki innych uczestników protestu z kwietnia 2020 roku we Władykaukazie też zostało skazanych na długoletnie kary.
Oprac. MaH, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!