Od rozpoczęcia wojny rosyjsko-ukraińskiej na pełną skalę, rosyjska propaganda koncentrowała swoje wysiłki na kwestiach ukraińskich. Rosyjskie media niewiele pisały o Białorusi, choć nie pominęły faktu, że za Ukrainę krew przelewają ochotnicy z Białorusi – w ramach batalionu im. Kalinowskiego.
„Sadyści w haftowanych koszulach: o czym białoruscy nacjonaliści zapomnieli na Ukrainie”
Materiał z takim artykułem opublikowała rosyjska Izwiestia. Chodzi o białoruskich ochotników walczących po stronie Ukrainy.
Propagandyści twierdzą, że celem stworzenia batalionu Kalinowskiego jest „stworzenie mitu o rzekomo istniejącej społeczności białoruskich nacjonalistów, którzy zdobywają doświadczenie bojowe na użytek swojej ojczyzny”.
Izwiestia twierdzi, że działalność białoruskich ochotników opiera się na banalnych kampaniach PR, mających na celu pozyskiwanie sponsorów, mobilizowanie zwolenników i promowanie idei.
Według rosyjskich propagandystów, tak wygląda białoruski ochotnik na Ukrainie:
„Zbliżyli się do kryzysu wieku średniego bez normalnego życia i doświadczenia zawodowego. Dlatego też stali bywalcy partii opozycyjnych, wieców i „seminariów”, którzy nawet jednego dnia nie przepracowali w fabryce, ani nie pracowali w polu, w przewidywalny sposób znaleźli się w polu widzenia rekruterów” – pisze autor.
Izwiestia sugeruje, że Białorsini naśladują ukraińskich nacjonalistów, a krocząc tą samą drogą, „faktycznie programują tę samą katastrofę dla Białorusi”.
„Batalion Kalinowskiego opozycyjnym skrzydłem bojowym”
Również Niezawisimaja Gazeta pisała też o batalionie Kalinowskiego. Według publikacji Polska zamienia batalion w opozycyjne skrzydło bojowe, co może później, w razie potrzeby, wpłynąć na sytuację na samej Białorusi.
„Wincenty-Konstantin Kalinowski był jednym z przywódców polskiego powstania przeciwko Imperium Rosyjskiemu w latach 1863-1864. Pochodził z polskiej rodziny szlacheckiej – pisze rosyjska gazeta.
„Związki białoruskiej opozycji z Polską (zwłaszcza wspólnych bohaterów) są uwarunkowane nie tylko sąsiedztwem obu krajów. Faktem jest, że terytorium Białorusi stało się częścią „rosyjskiego świata” dopiero w 1795 r. w wyniku trzeciego podziału Rzeczypospolitej. A wcześniej należała do „świata polsko-litewskiego” – dzieli się z czytelnikami swoją wiedzą historyczną dziennikarz.
Dostało się reżimowi Łukaszenki, bo za całą sytuację rosyjski propagandysta wini właśnie białoruskie władze.
„Ale za tym faktem kryją się błędy systemowe, a nie tylko białoruski biurokratyczny „pion ideologiczny”. Oczywiście lwia część odpowiedzialności spoczywa na niej. Można wskazać nazwiska i stanowiska w różnych ministerstwach i departamentach – od Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Kultury po Radę Bezpieczeństwa. Bez stworzenia sprzyjającego klimatu, rusofobia nie rozkwitłaby wraz z tysiącami organizacji pozarządowych, które zaczęły być wykorzeniane dopiero po szoku z sierpnia 2020 roku” – pisze autor.
Za Ukrainę będą walczyć 4 białoruskie oddziały zbrojne. Ostateczny cel: „wyzwolenie Białorusi”
oprac. ba na podst.nashaniva.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!