Niektórzy księża prawosławni z Białorusi zachowują się tak, jakby przeszli na ciemną stronę mocy. Wraz z lokalnymi klubami zrzeszającymi weteranów wojny w Afganistanie organizują „Prawosławne wojskowo – patriotyczne” obozy dla chłopców z Białorusi. Instruktorami na nich są rosyjscy neonaziści.
Każda wojna pociąga sadystów. Konflikt w Donbas nie był wyjątkiem. Między innymi za jego sprawą dał się poznać niejaki Alieksiej Miłczakow z Petersburga – dowódca tzw grupy dywersyjnej „Rusicz”, która walczyła po stronie „DNR”. Na jego koncie w serwisie społecznościowym można zobaczyć zdjęcia ukraińskich żołnierzy z wyciętymi na twarzach swastykami czy obciętymi uszami – pisze Nasza Niwa.
-Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że na profilu Miłczakowa są zdjęcia z zajęć prowadzonych z białoruskimi uczniami na obozie letnim w Rosji – pisze internetowe wydanie gazety.
Człowiek ten dał się poznać jeszcze w 2012 roku, gdy pod flagą III Rzeszy odcinał głowy psom, dokumentując wszystko na zdjęciach.
„Psy to nie tylko najlepsi przyjaciele człowieka, ale również świetny kebab” -pisał na swojej stronie na VKontakte Miłczakow i zachęcał do zabijania nie tylko zwierząt, ale także bezdomnych.
Wojna w Donbasie stała się doskonałą okazją do samorealizacji Miłczakowa.
Nawet tam, na Ukrainie, Miłczakow wyróżniał się spośród innych nazistów z „Rusicza” tym, że na twarzach martwych żołnierzy ukraińskich wycinał swastyki, odcinał im uszy. Na tle sprofanowanych ciał robił sobie selfie. Na zdjęciu Miłczakow w geście zwycięstwa obok zmasakrowanych zwłok żołnierza (zostały zamalowane).
Jak pisze autor materiału w NN, zdjęcia Miłczakowa przedstawiające jego „wyczyny” nie nadają się do publikacji, z powodu okrucieństwa. Cały czas można jednak łatwo odszukać je w sieci.
Zdrowy rozsądek nakazywałby izolowanie takich ludzi jak Miłczakow ze społeczeństwa. Tymczasem okazuje się, że to właśnie do nich wożone są białoruskie dzieciaki(!) na edukację z „wychowania patriotycznego”.
Oto zdjęcie z „wielkanocnego wojskowo-patriotycznego obozu młodzieżowego”, który odbył się w Moskwie w dniach 6 – 9 maja tego roku. Przed grupą nastolatków w kamizelce w paski stoi … Miłczakow.
Jak piszą organizatorzy, – obóz poświęcony był „rozpoczęciu II wojny i rocznicy przełomu brusiłowskiego (1915). Głównym celem szkolenia, jest odbudowanie i wzmocnienie siły narodu rosyjskiego. Jeżeli to możliwe – za pośrednictwem informacji, a tam gdzie już się nie da – „ogniem i mieczem” – robimy wszystko co się da, gdzie się tylko da, nigdy nie pozostajemy obojętni”- piszą o sobie organizatorzy i załączają film, na którym Girkin Striełkow nagradza ich za szturm Debalcewo.
Kogo szkolą? Nastolatków zaangażowanych w tak zwane „wojskowo –patriotyczne” kluby w całej Rosji i z poza niej. Uczą walki z nożem, strzelania z różnych typów broni, walki wręcz, taktyki wojennej, itp.
W tym roku, w maju na szkolenie pojechali chłopcy z Białorusi; z Witebska, Drucka i Tołoczyna. A oto zdjęcie: Na nim – z lewej strony (zaznaczone czerwonym kółkiem) bojownicy „Rusicza”, w niebieskim berecie Miłczakow. W centrum — nieletni członkowie «wojskowo – patriotycznych» klubów przycerkiewnych z eparchii Witebskiej, wraz ze swoimi dowódcami.
Konkretnie mowa o Prawosławnym, wojskowo-patriotycznym bractwie im. Świętych Borysa i Gleba z parafii Podwyższenia Matki Boskiej, Klubie kozaków – formalnie działającym jako zespół przy Pałacu Dzieci i Młodzieży w Witebsku, Druckim Prawosławnym, wojskowo-patriotycznym klubie im. Michała Archanioła”, a także wojskowo- patriotycznym klubie „Szkoła przetrwania” działającym przy organizacji zrzeszających byłych uczestników wojny w Afganistanie „Bractwo” z Witebska.
Wszystkimi wyżej wymienionymi „wojskowo – patriotycznymi” klubami kieruje małżeństwo Gawrylczyk – Tatiana i Michaił.
Jak trafiły do Rosji dzieci z Białorusi?
Okazuje się, że czarnosocieński kwartet Gawrylczykowie, Płaskicji i Szewczenko prowadzi „patriotyczną” edukację na Białorusi od 2013 roku.
Pod kuratelą Cerkwi prawosławnej organizują dla dzieci z Witebszczyzny obozy, na których obok propagandy religijnej wpajane są im tajniki wiedzy wojskowej.
Wcześniej za portalem nn.by opisywaliśmy podobną sytuację z Grodzieńskiej eparchii prawosławnej, gdzie przy wsparciu niektórych popów pseudo kozacy prowadzą analogiczną działalność.
Kresy24.pl za nn.by
5 komentarzy
ernisty
16 maja 2016 o 13:14Powiedzieć bydło, to obrazić niewinne, pożyteczne zwierzęta. „Batiuszkowie” tym razem w roli Judaszów. Marna pociecha, że tylko niektórzy.
Ten, kto się dziwi, dlaczego w Rosji możliwa jest popularność neonazioli – przy których ci zachodni, to szkolne łobuziaki – nie zna tego kraju.
Oby ta deprawowana młodzież kiedyś z tego wyrosła…
el putlero
17 maja 2016 o 10:30Czy to są jeszcze „ludzie” ?
Wot russkij mir kto za ? łapka w górę.
bij kto w boga wierzy!
9 października 2016 o 14:23Znów szykują wojne w imie żyda na dwóch patykach? Dziwny ten żydowski buk bo zawsze jest po wszystkich stronach konfliktu. PO polskiej, po niemieckiej, po ruskiej………….W cywilizowanym świecie młodzi chłopacy chcą grać w gry, podrywać dziewczyny, mieć dobrze w życiu a ruskie bydło chce sie bawić wojenke, zabijać i gwałcić. Większość wojen wybuchła przez religie. Ciemnota+religia to jest mieszanka wybuchowa. Europa drogo zapłaci za demilitaryzacje i zaniechanie poboru do wojska.Ta hołota ma cel, teraz sie przygotowuje i niedługo dostanie rozkaz.
j-23
14 października 2016 o 03:43wojna przecie i gry na compie kreuja bohatera …
j-23
14 października 2016 o 03:51ladny chlopak , tak i zamknnac go na kilka miesiecy z recydywa
ale radosc sprawialby dziennie