Rosjanie zaczęli zmieniać taktykę odpalania dronów i rakiet – polega ona na zadawaniu maksymalnych szkód ukraińskim miastom, powiedziała w telewizji Apostrof płk. Natalia Humeniuk, szefowa centrum prasowego Sił Zbrojnych Ukrainy – Południe.
Według niej okupanci zaczęli rzadziej wystrzeliwać drony znad Morza Czarnego, a gdy „przstępują do ataku”, starają się manewrować pomiędzy obszarami zaludnionymi – nad terenami mieszkalnymi, obiektami przemysłowymi, obiektami infrastruktury.
„Jeśli weźmiemy pod uwagę jeden ze skrajnych ataków na Odessę, w milionowym mieście ludzie zarejestrowali manewrowanie „szahedów” pomiędzy wielopiętrowymi budynkami, zarówno akustycznie, jak i wizualnie. W związku z tym zestrzelenie w takich warunkach jest niezwykle trudne. Dlatego zdarzają się przypadki, gdy zestrzelony „szahed” powoduje bardzo duże szkody, niszczy domy i zabija ludzi”,
– powiedziała Humeniuk.
Ponadto Rosjanie wystrzeliwują „szahedy” w kilku grupach, w kilku następujących po sobie falach. Czynią to w celu przetestowania systemów obrony powietrznej, jak również identyfikacji i wyczerpania ukraińskich systemów obrony powietrznej.. Humeniuk zapewnia, że mimo wszystko ukraińskiej obronie powietrznej udaje się strącać cele wroga.
„Widzimy także zmianę w zachowaniu polegającą na tym, że teraz bomby kierowane wypuszcza jeden samolot, a drugi zajmuje się jego osłoną. Liczba bomb również spadła krytycznie. Jeśli wcześniej było to od 20 do 80 lub więcej dziennie, to w ciągu ostatniego dnia odnotowaliśmy siedem kontrolowanych bomb lotniczych, które przybyły wzdłuż prawego brzegu. Kontynuujemy naszą pracę bojową, aby ograniczyć i ogólnie zaprzestać bombardowań terytoriów pierwszej linii frontu” – podsumowała pułkownik.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!