Po ataku dronów na Moskwę w nocy na 9 sierpnia, w rosyjskich mediach znów zawrzało. Obywatele Federacji Rosyjskiej wpadli w furię: za „winnego” uznali szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR Walerija Gierasimowa i zażądali ataku nuklearnego na Kijów.
W nocy z wtorku na środę w pobliżu Moskwy znów słychać było wybuchy. Lokalne władze ogłosiły kolejny atak niezidentyfikowanych dronów. Mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował o „pracy obrony powietrznej w rejonie Domodiedowa i autostrady mińskiej”. Twierdzi, że obydwa drony zostały zestrzelone.
Rosyjskie media donoszą, że drony bojowe wleciały do Moskwy jednocześnie z dwóch kierunków: z południowego zachodu i południa. Pierwszy został rzekomo zestrzelony przez obronę przeciwlotniczą w rejonie Odincowo, a drugi w rejonie Domodiedowskim z różnicą 16 minut. Przybliżona odległość między punktami „zniszczenia” dronów to 55 kilometrów w linii prostej.
Mieszkańcy stolicy nie czują się już bezpieczni w swoim mieście. Tym bardziej, że to już kolejny atak w tym miesiącu. Poprzednie zakończyły się trafieniem w dzielnicę biznesową Moskwy.
Frustrację wylewają w internetowych komentarzach. Za winnego sytuacji uznali szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR Walerija Gierasimowa.
Oprócz Gierasimowa pretensje mają do rosyjskiej obrony powietrznej i dowódców najeźdźców, którzy prowadzą swoich podopiecznych na śmierć.
„Są wielkie pytania do Gierasimowa”, „Im szybciej uderzymy w Kijów bronią nuklearną, tym mniej będzie ofiar SOW”, „Dlaczego piszecie wiadomości o Moskwie!???! Dlaczego nie napiszecie o zdrajcach!???!”, „To nie jest odpowiedź na pytanie, dlaczego granice przestrzeni powietrznej nie są strzeżone, a to pozwala za wszelką cenę bezkarnie latać nad terytorium Federacji Rosyjskiej aż 600 km” – piszą Rosjanie w komentarzach.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!