Jak nie jeść przez trzy lata? Właśnie tyle proponuje poczekać Ministerstwo Rolnictwa konsumentom, żeby na półkach pojawiła się rosyjska żywność. Co prawda niektóre artykuły trafią tam nie wcześniej niż za… ćwierć stulecia.
– Czy niepokoją was ceny żywności jesienią? – to pytanie z najnowszego dowcipu, krążącego po Moskwie. – Nie – brzmi odpowiedź. – Bardziej niepokoi nas brak żywności wiosną…
I coś w tym jest. Polityka zastępowania objętych embargiem artykułów żywnościowych z Zachodu rosyjskimi odpowiednikami daje na razie takie sobie efekty. W ciągu jedenastu miesięcy wzrost produkcji rolnej wyniósł zaledwie od 2 do 4 procent. I jeśli to tempo się nie zmieni, to do powszechnego użytku może powrócić zapomniane od czasów ZSRR słowo „deficyt”, czyli braki w zaopatrzeniu.
Mówili o tym uczestnicy dyskusji „Rolnictwo Rosji w nowej sytuacji gospodarczej:wyzwania, możliwości, perspektywy”, zorganizowanej przez agencję informacyjną RIA Nowosti.
W wielu gałęziach rosyjskiego rolnictwa udział importu wynosi nawet 60%. I jeżeli tempo wzrostu produkcji własnych odpowiedników raptownie się nie zwiększy, to na niektóre artykuły konsument będzie musiał poczekać nie mniej niż 25 lat. Co prawda przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa pocieszają, że zauważyć zwiększoną ilość rosyjskiej żywności na półkach da się już za dwa, trzy lata.
Zaistniały kryzys uczestnicy dyskusji nazywają „wojną”. – Trwa wojna polityczna i żywnościowa – przypomniała uczestnikom dyskusji deputowana do Dumy Państwowej Swietłana Maksimowa. A jak się okazało, Rosja jest do tej wojny nieprzygotowana.
– Najważniejszy problem jest taki, że nie mamy rozwiniętej produkcji nasion. Zabezpieczamy całkowicie swoje potrzeby co do cukru, ale 98% nasion buraka cukrowego pochodzi z importu – zdradziła strategiczny sekret parlamentarzystka. – Ta sama sytuacja dotyczy ziemniaków. Rolnicy pytają już teraz: gdzie wiosną będziemy brać nasiona ziemniaka? W ubiegłym roku importowano je z Holandii.
Kresy24.pl/ria.ru
5 komentarzy
ltp
4 grudnia 2014 o 10:36Też jestem ciekaw skąd rosyjscy rolnicy wezmą nasiona ziemniaka.
MJK
4 grudnia 2014 o 15:23„Ziemniaki w uprawie rozmnażane są wegetatywnie, za pomocą bulw. Rozmnażanie z nasion wykorzystywane jest jedynie w pracach hodowlanych, ponieważ ziemniak uprawiany z nasion często nie powtarza cech rodzicielskich”
Aż musiałem wyszukać 🙂
moherow berecik
4 grudnia 2014 o 19:28http://www.portalspozywczy.pl/zboza/wiadomosci/zbiory-zboz-w-rosji-moga-przekroczyc-100-mln-ton,105980.html
http://www.dw.de/rosja-blokuje-import-ziemniak%C3%B3w-z-niemiec/a-17507010
Radzę autorowi poczytać i nie martwić się na zapas. 🙂
Wskazane natomiast dobre rady co zrobić z jabłkami 🙂
Miedwiediew
21 lutego 2015 o 19:36Niech barany sieją rozum, może go wykorzystają jełopy – bandycki i zakłamany naród.
antek
21 lutego 2015 o 21:38To tylko w rosji ziemniaki można sia z nasion, gdzie indziej s sadzeniaki