„Nie wykluczamy wojennych prowokacji ze strony Gruzji. Od reżimu w Tbilisi można oczekiwać wszystkiego” – oświadczył minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow podczas pobytu w Cchinwalii.
„Dlatego będziemy robić co w naszej mocy, żeby zapewnić ochronę południowoosetyjskich granic i będziemy gotowi, jeżeli ktoś znów zechce dopuścić się przestępstwa z sierpnia 2008 r.” – zadeklarował Ławrow podczas ubiegłotygodniowej wizyty w stolicy Osetii Południowej.
We wczorajszym oświadczeniu szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła zaniepokojenie UE z powodu wizyty Ławrowa w Południowej Osetii, złożonej bez uzgodnienia ze stroną gruzińską. Podkreśliła wagę pokojowego uregulowania konfliktu, z pełnym poszanowaniem integralności Gruzji w międzynarodowo uznanych granicach. Nie przejęło się tym rosyjskie MSZ, które stwierdziło w odpowiedzi, że uznanie niepodległości Abchazji i Osetii Południowej jest nieodwołalną decyzją rosyjskich władz i zaapelowało do Unii, by bardziej realistycznie oceniła stan faktyczny na Kaukazie „po napaści Saakaszwilego na Osetię Południową w sierpniu 2008 roku”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!