Rosja ubolewa, że Unia Europejska uzależniła stosunki z nią od śledztwa w sprawie otrucia Aleksieja Nawalnego. Poinformował o tym sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, podczas konferencji prasowej.
„Generalnie decyzja o uzależnieniu stosunków między UE a Moskwą od osoby, którą w Europie uważa się za lidera jakiejś opozycji, budzi, oczywiście, nic poza żalem” – cynicznie stwierdził.
Według niego sankcje nałożone na Federację Rosyjską z powodu Nawalnego są „świadomym nieprzyjaznym krokiem w stosunku do Rosji”.
„Tą decyzją Rada UE zaszkodziła stosunkom z naszym krajem. Moskwa z pewnością przeanalizuje sytuację i będzie działać zgodnie z własnymi interesami” – powiedział.
Powiedział też, że on i jego zwierzchnicy nie widzą logiki w tej decyzji Unii Europejskiej.
„Smutną stroną tego problemu jest to, że nie widać logiki takiej decyzji, absolutnie żadnej logiki. To chyba właśnie obciążająca okoliczność takiej decyzji Rady UE” – dodał.
Na pytanie, jaka „lustrzana” odpowiedź może nastąpić ze strony rosyjskiej, Pieskow odpowiedział, że zostanie udzielona „odpowiedź najlepiej odpowiadająca interesom Federacji Rosyjskiej”.
Zaprzeczył również informacjom o rzekomym utworzeniu w administracji prezydenta określonej grupy w celu zdyskredytowania Nawalnego i zmniejszenia jego znaczenia w Rosji.
Przypomnijmy, dzisiaj, 15 października, Rada Unii Europejskiej nałożyła sankcje na sześć osób i jedną instytucję z powodu otrucia 20 sierpnia w Rosji toksycznym środkiem nerwowym Nowiczok rosyjskiego polityka opozycyjnego Aleksieja Nawalnego.
Sankcje obejmują zakaz podróżowania i zamrożenie aktywów. Ponadto obywatele i przedsiębiorstwa UE nie mogą przekazywać funduszy osobom objętym sankcjami.
Sankcje nałożono na dyrektora Administracji Prezydenta Rosji ds. polityki wewnętrznej Andrieja Jarina, pierwszego zastępcę dyrektora Administracji Prezydenta Rosji Siergieja Kirijenki, przedstawiciela prezydenta Rosji w Syberyjskim Okręgu Federalnym Siergieja Mienjaiłę, dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji Aleksandra Bortnikowa, wiceministrów obrony Pawła Popowa i Aleksieja Kriworuczkę, a także przeciwko Państwowemu Instytutowi Naukowo-Badawczemu Chemii i Technologii.
Opr. TB, UNIAN
fot. http://www.kremlin.ru/
2 komentarzy
Kocur
16 października 2020 o 11:21Oj biedna ta rosja, w którą stronę by się nie obróciła dostaje cięgi, i za co ja się pytam, skoro tam sami prawi i grzeczni u steru władzy. : /
Borys
16 października 2020 o 14:21Jeżeli pominąć przyczynę tych łagodnych sankcji to rzeczywiście nielogiczne jest postępowania UE. Trzeba dokręcać śrubę dalej. Wielki Brat o mentalności „Kalego” zaczyna się obruszać i zaraz będzie straszył. To dowód na to, że boli.