Ambasador RP Krzysztof Krajewski został wezwany 23 kwietnia na rozmowę do Ministerstwa Spraw Zagranicznych na Placu Smoleńskim w Moskwie. MSZ Rosji oświadczyło, że przekazało polskiemu dyplomacie swój protest z powodu wcześniejszego uznania przez Polskę za osoby niepożądane trzech pracowników ambasady Rosji w Warszawie, podała agencja RIA Novosti.
Już tydzień temu Rosjanie anonsowali możliwość wydalenia pięciu dyplomatów z Rosji po tym, jak 15 kwietnia Polska uznała za persona non grata trzech rosyjskich dyplomatów
Dziś wezwany do rosyjskiego MSZ został polski ambasador. Jak podają rosyjskie agencje, szef placówki w Moskwie wszedł do gmachu odmawiając komentarzy, po 20 minutach wyszedł również w milczeniu, podają rosyjskie media.
Przypomnijmy, 15 kwietnia polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało rosyjskiego ambasadora i wręczyło mu notę dyplomatyczną o uznaniu za persona non grata trzech pracowników ambasady Rosji w Warszawie. „Podstawą takiej decyzji było naruszenie przez wskazane osoby warunków statusu dyplomatycznego oraz prowadzenie działań na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej” – przekazał polski resort dyplomacji.
Poproszono ich o opuszczenie kraju. W odpowiedzi Rosja wydaliła z kraju pięciu polskich ambasadorów.
Na tle pogarszających się stosunków między Rosją a Zachodem wiele krajów wydaliło ze swoich terytoriów rosyjskich dyplomatów. Uczyniły to Stany Zjednoczone, Republika Czeska, Ukraina, Bułgaria i Słowacja. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że taki trend odpowiada interesom Ameryki.
oprac. ba za tass,ru/ria.ru
1 komentarz
Borys
23 kwietnia 2021 o 12:13Zdaje się, że u nas Ambasada Rosji też ma całkiem spory teren do dyspozycji. Może też dało by się go trochę wzorem Czechów uszczuplić. To tak aby wykorzystać aktualną falę pogorszenia się stosunków.