
Wiceprezydent Transnieftu Andriej Badałow wypadł z 17. piętra rezydenci na Rublowce. Fot: Otwarte źródła
Rosję obiegła szokująca wiadomość – Andriej Badalow, wiceprezydent państwowego giganta naftowego Transnieft, wypadł z okna swojego luksusowego apartamentu na Rublowce i zginął na miejscu.
Dramatyczne wydarzenie miało miejsce w piątkowy poranek. 62-letni topmenedżer, który odpowiadał za cyfrową transformację i technologie w strategicznym koncernie, spadł z wysokości i nie przeżył. Śledczy badają okoliczności jego śmierci, ale już teraz mnożą się pytania i teorie spiskowe.
Sprawę jako pierwsze ujawniły rosyjskie kanały powiązane ze służbami – Baza, Mash i Shot. Jak relacjonują, ciało Badalowa znaleziono pod oknami jego mieszkania.
Według Bazy, Badałow mieszkał na 10. piętrze, ale spadł z balkonu 17. piętra. Do tragedii doszło wcześnie rano, a przybyli na miejsce funkcjonariusze mogli już tylko stwierdzić zgon. Oficjalnie — śledczy ustalają okoliczności
Jak donosi kanał Mash, kiedy ochroniarz luksusowego kompleksu mieszkaniowego odnalazł ciało Badalowa, topmenedżer miał na sobie Holtera – urządzenie służące do całodobowego monitorowania pracy serca. Źródła twierdzą, że Badalow cierpiał na poważne problemy kardiologiczne.
Badalow od 2021 roku zasiadał w zarządzie jednej z kluczowych firm w rosyjskim sektorze naftowym. Odpowiadał za cyfryzację i automatyzację procesów w „Transniefcie” – firmie, która kontroluje ogromną część infrastruktury przesyłu ropy w Rosji.
Wcześniej pracował w instytucie badawczym „Woschod”, również związanym z sektorem IT i technologiami o znaczeniu strategicznym.
W mediach już pojawiły się spekulacje, że Badałow mógł mieć dostęp do wrażliwych danych związanych z finansowaniem wojny, omijaniem sankcji czy systemami informatycznymi obsługującymi eksport ropy do „przyjaznych” krajów.
Informacja o Holterze rozbudziły podejrzenia co do przyczyn śmierci. Czy doszło do nagłego zatrzymania akcji serca, które spowodowało wypadnięcie? A może aparat Holtera miał zarejestrować stan przedzawałowy, który ktoś chciał wykorzystać jako przykrywkę dla „nieszczęśliwego wypadku”?
Dziesiąty trup w branży naftowej. Przypadek?
Nie pierwszy raz „okno” okazuje się najbardziej niebezpiecznym miejscem w mieszkaniu rosyjskich oligarchów i urzędników. W podobnych okolicznościach ginęli dyrektorzy Gazpromu, Lukoilu, a nawet urzędnicy służb specjalnych.
To co najmniej dziesiąta tajemnicza śmierć wysoko postawionego menedżera z branży energetycznej w Rosji od początku inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Inni „nieszczęśnicy” kończyli żywot w bardzo podobnych okolicznościach – z reguły „wypadając” z okien, albo zdarzały im się inne wypadki, zatrucia.
Rublowka, znana z rezydencji najbogatszych Rosjan, staje się ponurym symbolem rozpadającej się mafijnej elity Kremla, gdzie nikt nie może być pewny jutra — nawet na najwyższych szczeblach.
ba za t.me/mash
1 komentarz
validator
4 lipca 2025 o 11:18Kolejny delikwent poślizgnął się i wyfrunął. Ciekawe czy z filiżanką herbaty w ręku, czy nie?