
Uszkodzony masowiec PJ Pinar w porcie w Odessie po rosyjskim ataku rakietowym. Fot. facebook.com/AndriiKlymenko
Wczoraj wieczorem armia rosyjska przeprowadziła atak balistyczny na port handlowy w Odessie, w wyniku którego zginęło czterech obywateli Syrii – członkowie załogi statku, który ładował pszenicę na eksport do Algierii. Według dyrektora Instytutu Strategicznych Studiów nad Morzem Czarnym Andrija Kłymenki, celem ataku było przede wszystkim osłabienie ukraińskiego eksportu.
Według niego 11 marca masowiec MJ Pinar (pod banderą Barbadosu) o nośności 30 465 ton został uszkodzony przez pocisk w porcie w Odessie.
„To grecki [masowiec – red.]. To nie jest zaskakujące. Pod koniec 2024 r. nasza grupa monitorująca przewidziała i ostrzegła kolegów z UE, Wielkiej Brytanii i USA, że Rosja będzie kontynuować i nasilać ataki na ukraińskie porty Morza Czarnego i Dunaju, próbując powstrzymać działanie korytarza morskiego, a jednocześnie stworzyć warunki do zwiększenia własnego eksportu zboża drogą morską” – wyjaśnił.
Jego zdaniem Rosja jest zirytowana dużą liczbą statków zawijających do ukraińskich portów i będzie używać coraz potężniejszych rodzajów broni i w coraz większych ilościach. Stworzy to dodatkowe ryzyko nie tylko dla żeglugi międzynarodowej w portach ukraińskich, ale także dla Rumunii i Mołdawii.
Kłymenko przypomniał, że od stycznia do października ub. r. odnotowano co najmniej 113 rosyjskich ataków na infrastrukturę portową, energetyczną i inną w obwodzie odeskim, w obrębie którego przebiega korytarz morski. Pod koniec roku uszkodzonych zostało siedem statków zagranicznych, z czego sześć należało do armatorów z krajów UE. Ponadto największy udział statków płynących do portów ukraińskich mieli armatorzy z Turcji – 33%, podczas gdy na drugim miejscu w ubiegłym roku znaleźli się armatorzy z Grecji – ok. 15%. Fakt ten skłania eksperta do zastanowienia się nad „selektywnością w przygotowaniu do ostrzału”.
Kłymenko dodał, że Rosja rozumie, iż ukraiński eksport morski to pieniądze, które trafiają do budżetu na wojnę rozpętaną przez Rosję. Dlatego głównym zagrożeniem dla obwodu odeskiego i całej zachodniej części regionu Morza Czarnego są rosyjskie ataki powietrzne.
Przypomnijmy, wczoraj armia rosyjska przeprowadziła atak balistyczny na port handlowy w Odessie. W wyniku ataku uszkodzony został wspomniany masowiec PJ Pinar, odnotowano także liczne uszkodzenia infrastruktury na terenie portu – nabrzeża, galerii zbożowej terminalu itp.
Według informacji służb prasowych Prokuratury Obwodowej w Odessie, 11 marca o godz. 20:17 doszło do ataku na infrastrukturę portową w Odessie, wstępnie przy użyciu rakiety balistycznej typu Iskander-M. W wyniku ataku zginęło czterech zagranicznych członków załogi masowca Pj Pinar, a kolejny marynarz i pracownik portu zostali ranni i przewiezieni do szpitala.
Wszczęto śledztwo w sprawie popełnienia zbrodni wojennej, która doprowadziła do śmierci ludzi. Śledztwo w sprawie karnej prowadzą śledczy SBU w obwodzie odeskim.
Jednocześnie wicepremier ds. odbudowy Ukrainy, minister rozwoju wspólnot i terytoriów Ukrainy Ołeksij Kułeba potwierdził, że zmarli byli obywatelami Syrii, najmłodszy miał 18 lat, najstarszy 24 lata. Ranni zostali Ukrainiec i Syryjczyk.
„W momencie ataku statek ładował pszenicę na eksport do Algierii. Był to całkowicie cywilny statek. Inny statek, nabrzeża i magazyny zbożowe również zostały uszkodzone” – podkreślił urzędnik.
Zauważył, że Rosja bierze na celownik porty odpowiadające za zapewnienie światowego bezpieczeństwa żywnościowego.
Opr. TB, facebook.com/AndriiKlymenko
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!