To chyba pierwszy od zakończenia II wojny przypadek, kiedy dwa wielkie państwa oficjalnie planują wspólne interwencje zbrojne na terytorium innych krajów. Ministrowie obrony Chin i Rosji nawet nie próbowali ukrywać, czego dotyczą ich rozmowy w Pekinie. Polityczny wstęp do III wojny światowej? Czy może już konkretne plany agresji?
Moskwa i Chiny będą współpracować w celu niedopuszczenia do „kolorowych rewolucji” w sąsiednich krajach – oświadczył wiceminister obrony Rosji Anatol Antonow po rozmowach swojego szefa – Siergieja Szojgu z ministrem obrony Chin Changiem Wanquanem. Ich głównym tematem było właśnie „zagrożenie kolorowymi rewolucjami”.
Antonow podkreślił, że „kolorowe rewolucje to eksperymenty zachodnich, w tym amerykańskich technologów politycznych”. Jako przykład podał ukraiński Majdan.
Wspólne oficjalne planowanie działań całkowicie ignorujących suwerenność innych państw? Najwyraźniej ani Chiny, ani Rosja nie widzą w tym żadnego problemu. A kiedy rozmawiają o tym szefowie resortów obrony robi się naprawdę niebezpiecznie.
Przy okazji obaj ministrowie uzgodnili też stanowiska ideologiczne w kwestii historii. W kontekście przygotowań do obchodów 70 rocznicy zakończenia II wojny obaj sprzeciwili się „podejmowanym przez niektóre kraje próbom zmiany historii i oceny skutków tej wojny” – podaje agencja TASS.
Kresy24.pl / svaboda.org
4 komentarzy
Nosterdamus II
18 listopada 2014 o 22:19Mają 100% rewolucje opłacane z drukowanych poprzez Obamę pieniędzy są nielegalne, są mieszaniem się w sprawy innych państw i naruszają zasady demokracji. Przeważnie są one kontrolowanymi zamachami stanu aby zainstalować swoich dyktatorów którzy w imię demokracji duraczą obywateli podbitych i skolonizowanych krajów naruszając ich suwerenność.
Dlatego kundle polskie promujące NWO są wyznawcami lucyfera.
ltp
18 listopada 2014 o 23:48100% to ty jesteś ruskim palantem
Fàdih
19 listopada 2014 o 06:45Europa ma wystarczająco środków na pokonanie Rosji, a USA zniszczą Chiny wogóle nie wychodząc z baz… Dziwi mnie krótkowzroczność Chin- zamiast konkurować z USA i wygryźć ich hegemonię, oni wolą wojnę… No ale co kto lubi.
trabson
19 listopada 2014 o 07:27ciekawa teoria:) a ty czyim kundlem jesteś?
wyznawcy lucyfera:) jak wzniośle, może kolega powinien do specjalisty, proponuje urologa lub proktologa bo na psychoprofilaktykę jest raczej za późno. A powiedz mi proszę kto opłaca, wiesz, te legalne rewolucje na wschodzie Ukrainy? może też Obama, a może sam wielki Lucek? Pisać takie prymitywizmy pod artykułem o nawiązaniu współpracy wojskowej przez 2 państwa, które mają gdzieś jakiekolwiek ludzkie wartości z życiem tysięcy włącznie…porażka kolego. Twój nick odnosi się raczej do końca twojej rozumnej egzystencji, który jak widać już dawno nastąpił…
Myślisz, że ta nowo nawiązana oś zła, nie będzie się mieszała w sprawy innych państw, tak? Proponuje odniesienie – historia ostatnich 10 wieków ze szczególnym uwzględnieniem ostatnich 100 lat.