Dowódca Strategicznych Sił Rakietowych Federacji Rosyjskiej Siergiej Karakajew powiedział, że Rosja posiada niezbędną bazę technologiczną i specjalistów, aby wznowić produkcję rakiet balistycznych średniego i krótkiego zasięgu. Analitycy uważają jednak, że Rosjanie raczej przeceniają swoje możliwości w tej kwestii.
Eksperci Defence Express przypomnieli, że we wrześniu Rosja ogłosiła zamrożenie projektu „Zmiejewik”, rakiety balistycznej, która miała mieć właściwości przeciwokrętowe. Ponadto do 2017 roku w Rosji prowadzono prace w ramach projektu RS-26 „Rubież” i rzekomo przeprowadzono nawet kilka udanych testów, ale ostatecznie priorytetem stały się rakiety manewrujące 9M729 „Iskander-K”.
W ZSRR do 1990 roku na uzbrojeniu znajdował się także system rakietowy „Tiemp-S”, którego rakieta balistyczna mogła przelecieć na odległość do 900 kilometrów, jednak rakiety te nie zostały zauważone w ramach obecnej inwazji Rosji na Ukrainę.
W związku z tym analitycy uważają, że w rosyjskim oświadczeniu może być mowa o legalizacji ewentualnych dostaw rakiet o zasięgu do 1000 km z Iranu lub Korei Północnej.
Wspomniany Karakajew wyjaśnił też, że władze rosyjskie zamierzają w 2024 roku przetestować siedem międzykontynentalnych rakiet balistycznych.
Według niego „znacznie zwiększy to zdolności bojowe wojsk do odpowiedniego reagowania na dostrzegane zagrożenia dla naszego kraju”.
Opr. TB, defence-ua.com
1 komentarz
Jagoda
17 grudnia 2023 o 21:52Jak mawiał pewien belwederski klasyk: „Nie strasz, nie strasz bo się zesrasz!”