Rosyjskie ministerstwo finansów przygotowało projekt nowych przepisów, którymi kierować się będzie rząd przy udzielaniu pożyczek innym państwom. Jeżeli będą rzeczywiście przestrzegane, trudno będzie uzyskać kredyt najbardziej dotąd kredytowanym przez Rosję krajom jak Wenezuela, Kuba, Białoruś, Syria czy Armenia.
Jednym z celów projektu, który ujawniła rosyjska agencja RBK, jest, jak napisano w jego uzasadnieniu, „stworzenie odpowiedniego wizerunku Federacji Rosyjskiej jako odpowiedzialnego międzynarodowego kredytodawcy i donora”.
Jako priorytet przy udzielaniu rosyjskich kredytów określa się w projekcie ekonomiczną i komercyjną celowość. Jeżeli, jak pisze białoruski portal Charter97.org, przepisy wejdą w życie to jako potencjalnych kredytobiorców nie będzie rozpatrywać się państw, które są pogrążone w konflikcie zbrojnym i kryzysie społeczno-politycznym; państw, na które nałożone są popierane przez Rosję sankcje ONZ; państwa, których sytuacja finansowa naraża potencjalnego kredytobiorcę na istotne ryzyko; państwa z niskim długoterminowo ratingiem poniżej „B minus” (według Standard & Poor’s, Fitch) albo poniżej „B3″(Moody’s Investors Service); państwa gdzie średnia trzymiesięczna wartość tzw. swapu ryzyka kredytowego denominowego w dolarach amerykańskich na 10-letni termin przewyższa 800 punktów bazowych według danych agencji ekonomicznej Bloomberg.
Co to wszystko oznacza? Oznacza to, że niezwykle trudno będzie uzyskać rosyjski kredyt, o ile nie jest to niemożliwe, takim krajom jak Afganistan, Syria, Jemen, Libia, Sudan Południowy, Ukraina, Armenia, Azerbejdżan, Wenezuela, Syria, Kuba, Białoruś (z powodu przedłużającego się kryzysu społeczno-politycznego).
Od 2008 roku Rosja przyznała Białorusi minimum 8 kredytów i na koniec marca tego roku Białoruś była winna Rosji, według oficjalnych danych, minimum 7,92 mld dolarów.
Oprac. MaH, charter97.org
fot. Pixabay License
4 komentarzy
qumaty
25 sierpnia 2020 o 19:07Rosjii się budżet nie dopina wyraźnie. I chrzanic Afganistany czy Syrie czy Ukraine (bo i tak o kredyt Rosji nie poprosi) .. poważniejsze skutki to ma dla walczącego o przetrwanie wąsatego cara Białorusi. Już mu się budżet nie dopina, a braterska Rosja właśnie stawia na nim krzyżyk (bo to on głownym odbiorcą tego komunikatu) i sugeruje by kasy szukał gdzie indziej. UE odpada (bo pałowania za dużo było) MFW też bo baćka o reformach slyszeć nie chce, to zostają Chiny ale oni za fryko nic nie dają..
Podonek
25 sierpnia 2020 o 20:18Mińsk szumi a wieś głoduje. Dziś oficjalny komercyjny kurs euro przebił 3,15 rubla. Przy pensji minimalnej 375 rubli i 16 % podatku oznacza to, że….
Wynagrodzenie, które otrzymują miliony zatrudnionych w kołchozach itd. spadło do 100euro.
ktos
26 sierpnia 2020 o 09:14to akuraty sredni wskaznk. W PRL zarabialo sie 10$ na miesiac i tez ludzie zyli. Dopoki nie wyjezdzasz z kraju lub nie chcesz kupic czegos z zagranicy twoje zarobki w Eiro sa bez znaczenia. Co nie zmienia faktu ze w porownaniu z sila nabywcza obywateli okolicznych panstw jest to zenujaco malo. NIe mowiac o porownaniu z Niemcami gdzie Niemiec zarabia w miesiac tyle co Bialorusin w dwa lata.
Pablo
4 marca 2022 o 06:23No to teraz poszaleją z kredytami…