Po trwającej od 15 sierpnia przerwie rosyjskie wznowiło swój udział w operacji zdobywania prowincji Idlib, jednej z ostatnich enklaw kontrolowanych przez wrogów władz syryjskich w Damamaszku. Armię reżimu al-Asada, poza Rosjanami, wspierają także siły irańskie.
Pod koniec zeszłego tygodnia prezydent USA Donald Trump na portalu społecznościowym ostrzegł przed kontynuowanie ofensywy na Idlib dodając, że może doprowadzić do „tragedii humanitarnej” i zginąć mogą setki tysięcy ludzi.
Przed kontynuowaniem ofensywy ostrzegła także Turcja. Ostatnimi czasy ma dobre relacje z Rosją, niemniej w wojnie domowej w Syrii mniej lub bardziej otwarcie wspiera różnego rodzaju siły zdominowane przez muzułmanów-sunnitów, wrogie rządowi w Damaszku, a takie właśnie bronią się w Idlib.
Źródło Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka podaje, że rosyjskie naloty miały miejsce w pobliżu Jisr al-Shughour na zachodnim krańcu terytorium kontrolowanego przez bojowników i dżihadystów sunnickich. O sytuacji w Syrii czytaj także tutaj.
Oprac. MaH, polskieradio.pl
fot. mil.ru, CC BY 4.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!