14 listopada w Grodnie odbyła się prezentacja pierwszego numeru nowego magazynu naukowego „Rocznik centrum studiów białoruskich”, przygotowanego przez byłych wykładowców Uniwersytetu im. Janki Kupały z Grodna.
Redaktor Giennadij Semenczuk powiedział Radiu Svaboda, że nad nowym magazynem pracowali białoruscy naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego. Są to najczęściej dawni wykładowcy uniwersytetu grodzieńskiego, zwolnieni z pracy przez reżim za poglądy polityczne. Specjalnie dla nich przy Uniwersytecie Warszawskim powstało Centrum Studiów Białoruskich, pracę znalazło tu ponad dziesięć osób.
Większość tekstów, które ukażą się w magazynie będą to rezultaty prac badawczych pracowników naukowych Centrum Studiów Białoruskich na Uniwersytecie Warszawskim. Ponadto, głos będą mieli tam goście, przede wszystkim młodzi naukowcy.
Według Semenczuka, grodzieńscy historycy będą się zajmowali głównie białoruską historiografią, a także polsko – białoruską problematyką i relacjami łączącymi nasze narody.
W pierwszym numerze znalazły się przede wszystkim teksty poświęcone problematyce XIX-XX wieku. Są też poruszane aktualne sprawy. Na przykład, socjolog Andriej Wardamacki opublikował analizę reakcji białoruskiego społeczeństwa na wydarzenia na Ukrainie.
Artykuły z czasopiśmie będą publikowane w jednym z trzech języków – białoruskim, polskim lub angielskim.
Kresy24.pl
3 komentarzy
józef III
15 listopada 2016 o 20:56na foto Kraucewicz (w Polsce Krawcewicz) ten, który w TV BiełSat opowiada o tym, że AK paliła białoruskie wioski i mordowała nauczycieli. Teraz sfinansujemy mu książkę (obok etatu na UW)
Klementyna
16 listopada 2016 o 19:26Do józef III . a właściwie to powinieneś nazywać się nieuk I.Najpier poczytaj sobie o mordery starców , dzieci i nie winnych ludzi przez Romuald Rajs pseudonim Bury.Pozdrawiam
ikon
16 listopada 2016 o 19:37Lubię oglądać programy historyczne które prowadzi pan Krawcewicz w TV Biełsat .Mieszkam za granicą i nie mam możliwości oglądania Polskiej telewizji. Kiedyś w internecie znalazłe TV Biełsat i oglądam ją do dziś. Najdziwniejsze jest to ,że prawie wszystko rozumiem co mówią, a i programy są na wysokim poziomie. Wcześniej myślałem że Białruś to taki koniec świata w Europie lecz dziś wiem jak bardzo się myliłem.