Trudno w to uwierzyć, bo gdy na skutek kryzysu ekonomicznego tysiące europejczyków traci swoje miejsca zatrudnienia, białoruski resort pracy odtrąbił sukces. Według ogłoszonych w czwartek danych, 1 stycznia wskaźnik zarejestrowanego bezrobocia wyniósł 0,5 proc., a więc spadł o 0,1 pkt proc. w stosunku do stycznia 2012 roku.
Z czego wynika tak niski poziom? Ministerstwo tłumaczy, że w ubiegłym roku kontynuowano politykę zwiększania zatrudnienia, sprzyjającą stabilizacji rynku pracy. Liczba wolnych etatów zwiększyła się w ciągu roku o 19,9 proc. i wynosiła na początku bieżącego roku 62 tys.
Zdaniem ekspertów Banku Światowego realne bezrobocie jest kilkakrotnie wyższe. W wydanym w połowie ubiegłego roku dokumencie, podkreślali, że Białorusi udaje się utrzymać niskie bezrobocie kosztem zachowania etatów w sektorze państwowym, ale bezrobocie realne jest ponad 6-krotnie wyższe.
– Wysoki wzrost gospodarczy i pełne zatrudnienie były kluczowymi elementami społeczno-gospodarczego modelu Białorusi. Niskie wskaźniki oficjalnego bezrobocia są głównie wynikiem utrzymywania liczby pracowników w sektorze gospodarczym – napisali eksperci w dokumencie. Ich zdaniem polityka władz doprowadziła do powstania zbytecznych etatów w przedsiębiorstwach państwowych oraz do tego, że kwalifikacje zatrudnianych pracowników nie odpowiadają przedstawionym przez pracodawcę kryteriom.
– Sądząc z analizy ekonometrycznej, zbędna liczebność (pracowników) w przedsiębiorstwach państwowych wynosi średnio około 10 proc. Gdyby całkowicie zlikwidować zbędny stan osobowy, bieżący poziom bezrobocia wzrośnie do 4,2 proc. – napisali eksperci w lipcu ubiegłego roku, gdy oficjalne bezrobocie wynosiło ponad 0,6 proc.
Kresy24.pl/belsat.eu/pap
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!