Redaktor naczelny radia „Echo Moskwy” Aleksiej Wenediktow przeprosił Annę Wiedutą, która oskarżyła go w serwisie BBC Rosja o to, że 8 lat temu molestował ją seksualnie. Powiedział, że choć nie widzi wydarzeń tak jak ona, to należy przeprosić za swoje zachowanie, jeżeli powoduje u kogoś „dyskomfort”.
O sprawie pisaliśmy dzisiaj wcześniej. Wieduta to była rzeczniczka prasowa lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Do przeprosin wezwał dziś Wenediktowa sam Nawalny.
Skandal seksualny w środowisku opozycyjnych rosyjskich mediów
Wenediktow przeprosił na falach „Echa Moskwy”.
Powiedział, że dowiedział się o oskarżeniach Wieduty tydzień przed publikacją, kiedy dziennikarze BBC zwrócili się do niego, by przedstawił swoją wersję wydarzeń. Wenediktow zaznaczył, że po tylu latach nie pamięta dokładnie co się wydarzyło.
– Mam inny punkt widzenia na te wydarzenia, nawet ich w ogóle nie pamiętałem. Mogę wam powiedzieć szczerze, że mógłbym powiedzieć: To się nie zdarzyło. Ale ja tego nie pamiętam, ale nie mogło być na pewno tak. No, ale przy tym, jeśli Anna – już 8 lat ją to gryzie – jeśli ona nie czuje się z tym komfortowo, z powodu tego, jak to pamięta, to przepraszam ją. I to właściwe, bo jeśli swoimi działaniami, albo myślami, albo czynami, nawet na pewno dyskusyjnymi, nawet na pewno zrozumiałymi, albo nawet jeśli ich w ogóle nie było, ale i tak tworzycie człowiekowi dyskomfort, to trzeba przeprosić – powiedział Wenediktow.
Potem powiedział, że sprawy, o które jest oskarżany „nie miały miejsca”.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Andriej Romanenko, CC BY-SA 3.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!