
Władimir Putin/ Fot: screen Rossija24 (YouTube)
Dyktator z Kremla ma mgliste pojęcie o rzeczywistej sytuacji w Rosji, a w szczególności w jej stolicy. Nie ma pojęcia, jak naprawdę żyje tamtejsza ludność. Władimir Putin jest zapewne głęboko przekonany, że kieruje silną, rozwijającą się gospodarką, która opiera się na imporcie i jest w stanie przezwyciężyć wszelkie trudności.
Do takiego wniosku doszedł na antenie kanału 24 doktor ekonomii Igor Lipszyc, analizując rozmowę rosyjskiego dyktatora w trakcie spotkania z kierownictwem Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego.
Putin odwiedził Moskiewski Uniwersytet Państwowy z okazji 270. rocznicy jego powstania. Odbył tam rozmowę, która – jak podkreślił Lipszyc – skompromitowała go w oczach Rosjan.
Szef Kremla, rektor uniwersytetu i mer Moskwy dyskutowali w świetle kamer na temat zasadności podwyżki dla wykładowców Uniwersytetu Moskiewskiego, ponieważ ci skarżą się, że nie otrzymują godziwych wynagrodzeń.
Szef Kremla postanowił pokazać, że jest świadom poziomu życia obywateli, że prowadzi dialog z narodem, i że interesuje się na bieżąco zbiera informacje. Zapytał mera Moskwy, jaka jest średnia pensja w stolicy. Ten z dumą wyprostował ramiona i powiedział, że miesięcznie zarabia się 140–160 tysięcy rubli.
Że niby tak dobrze nam się żyje w Moskwie. Putin na to odpowiedział: „Dlaczego tak mało?”. W jego pojęciu, ludzie w Rosji zarabiają setki tysięcy i żyją luksusowo. Obruszył się nawet na mera Moskwy, że podał tak niską kwotę, — komentuje Lipszyc.
Jak wyjaśnił ekonomista, budżet Moskwy jest deficytowy już od 2 lat.
Jeśli spojrzeć na regiony Rosji, prawie 65 z nich jest również deficytowych, to znaczy w budżetach są dziury. Nawet w regionach wydobywających ropę naftową jest podobna sytuacja, ponieważ nastąpił spadek produkcji, a w konsekwencji — deficyt lokalnych budżetów. Chociaż zawsze odnosili sukcesy finansowe, wspierając innych, teraz sami zaczynają mieć kłopoty. Dzieje się tak, ponieważ zyski firm naftowych spadają, nie płacą one tyle podatków do lokalnych budżetów, co kiedyś, więc stają się deficytowe” – wyjaśnił Lipszyc.
Doktor ekonomii zwrócił uwagę na sytuację w regionie Kemerowo, mówiąc, że jest tam prawdziwa katastrofa, ponieważ przemysł węglowy w Rosji jest obecnie nierentowny. Nie ma pieniędzy, więc władze nie mogą subsydiować ludności na zakup węgla do ogrzewania. A region ten nie jest zgazyfikowany.
Według doktora nauk ekonomicznych, poziom życia Rosjan w przyszłości będzie się wciąż pogarszał, ponieważ Rosja prowadzi wojnę z Ukrainą i wpędza swoją gospodarkę w ślepy zaułek.
ba za 24tv.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!