
Fot: screen / comments.ua
Groźne osobówki zaczynają osaczać rosyjskie obiekty strategiczne? A może któraś parkuje już w pobliżu Kremla?
W rosyjskim obwodzie saratowskim wybuchła panika, gdy w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o tajemniczych autach osobowych, z których wylatują ukraińskie drony. Rosyjskie służby obawiają się, że ukraińscy dywersanci próbują powtórzyć operację Pajęczyna z 1 czerwca, gdy startujące z TIR-ów bezzałogowce uderzyły w rosyjskie bombowce strategiczne na lotniskach.
Jeden z takich samochodów – toyotę z olbrzymim bagażnikiem i panelami słonecznymi zauważono i sfotografowano w miejscowości Krasnyj Kut – informuje Focus. Okazało się, że ma kradzione tablice rejestracyjne, ale jakoby “groźną wyrzutnię udało się już zneutralizować”.
Również w obwodzie rostowskim i wołgogradzkim, a wkrótce potem we wszystkich innych regionach na tyłach frontu władze federalne wezwały obywateli, by “zachowali czujność” i natychmiast meldowali służbom lub policji jeśli zauważą takie “podejrzane pojazdy”. “Trzeba podać ich markę, model, kolor, numer rejestracyjny i dokładną lokalizację” – napisano w komunikacie.
Można więc sobie wyobrazić, ile fałszywych alarmów za chwilę zacznie napływać bo przecież dla przeciętnego Rosjanina “podejrzane” jest niemal wszystko, co choć trochę odbiega wyglądem od starej łady, czy moskwicza.
Nie można też wykluczyć, że ukraińskie służby celowo “puściły na wabia” jakieś samochody o nietypowym wyglądzie, by zaabsorbować i skierować na fałszywy tor uwagę rosyjskich służb, a faktyczny atak dronów – o ile nastąpi – odbędzie się z zupełnie innych “nośników”, które z zewnątrz będą wyglądać niepozornie.
Eksperci zastanawiają się też, czy Pajęczyna 2.0 w ogóle nastąpi i czy obecnie nie jest to przypadkiem tylko rodzaj wojny psychologicznej i szarpania wrogowi nerwów.
Z drugiej strony Wołodymyr Zełenski zapowiedział właśnie, że wkrótce takie nowe spektakularne ataki dywersyjne na terenie Rosji nastąpią. Nie uprzedzał by o nich raczej, gdyby obawiał się, że mogą zostać szybko wykryte. Więc albo jest to tylko straszenie, albo pojazdy są faktycznie tak starannie zamaskowane, że służby ukraińskie nie obawiają się “wpadki”.
Zobacz także: Nie w skrzydła, to w serce! Nocna jatka na rosyjskim lotnisku (WIDEO).
KAS
1 komentarz
rosja z Małej Litery
8 sierpnia 2025 o 15:43Sankcjami i czymkolwiek Łup-Łup-Łup w sowiecki dziób.