Moskwa wzięła pod uwagę oświadczenie Ukrainy, że zamierza ona uzyskać broń jądrową – powiedział dziennikarzom Władimir Putin, komentując zapowiedź prezydenta Zełenskiego, że zainicjuje negocjacje stron memorandum budapeszteńskiego ws. rezygnacji z broni jądrowej.
„Rozumiemy, że te słowa były skierowane przede wszystkim do nas. I chciałbym powiedzieć, że je usłyszeliśmy” – oświadczył Putin, komentujac wypowiedź Zełenskiego na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa nt. możliwości rewizji Memorandum Budapesztańskiego ws. rezygnacji Ukrainy z posiadania broni jądrowej. – Nawet pojawienie się taktycznej broni jądrowej na Ukrainie oznacza strategiczne zagrożenie dla Rosji”- powiedział Putin.
„Od czasów sowieckich Kijów ma wystarczający potencjał do szybkiego rozwoju takiego uzbrojenia, ma szereg reaktorów jądrowych, może też łatwo rozwiązać problem wzbogacania uranu. Dysponuje też sowieckimi rakietami Toczka-U o zasięgu do 110 km i może zwiększyć ich zasięg do 300-500 km, wtedy w strefie rażenia znajdzie się Moskwa. Dlatego potraktujemy to bardzo poważnie”.
18 lutego prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając na konferencji w Monachium, powiedział, że zainicjuje negocjacje stron memorandum budapeszteńskiego, które przewidywało rezygnację z broni jądrowej. Zdaniem ukraińskiego prezydenta, jeśli nie odbędą się one lub nie będzie gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa w oparciu o ich wyniki, „Ukraina będzie miała wszelkie prawo uznać, że memorandum budapeszteńskie nie obowiązuje, a wszystkie decyzje dotyczące pakietu z 1994 roku zostaną zakwestionowane” – pisze agencja RIA Novosti.
Putin oświadczył też, że porozumienia mińskie zostały sprowadzone „do zera” i przestały obowiązywać. Stwierdził, że Ukraina posiada groźną broń, przez którą Rosja znajduje się w „strefie rażenia rakietowego”.
oprac. ba/tass.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!