
Władimir Putin, Walerij Gierasimow i Siergiej Szojgu z wizytą w Państwowym Centrum Testów Lotniczych/Fot: kremlin.ru
Jewgienij Kisielow, rosyjski dziennikarz, który po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę opuścił Federację Rosyjską, uważa, że w Rosji może dojść do wojskowego puczu.
Kisielow zwraca uwagę na niezadowolenie zawodowego wojska z udziału w działaniach wojennych „kadyrowców” i jeńców z prywatnej firmy wojskowej „Wagnera”.
„Kadyrowców” z definicji nie lubią od czasów wojen czeczeńskich. Tolerują ich, ale nie lubią. Oczywiście pojawienie się prywatnego korpusu „Wagnera” pana Prigożyna z ponad 30 tys. przestępców nikogo nie ucieszyło. Myślę, że wojsko zawodowe wcale nie jest zadowolone, że obok nich walczą jacyś zabójcy, rabusie i bandyci. Myślę, że jest to dla nich obraźliwe” – mowi w rozmowie z Alesią Bacman Kisielow.
Jego zdaniem w Federacji Rosyjskiej może dojść do próby wojskowego puczu.
„Przypomnijmy sobie w końcu, co wydarzyło się w 1991 roku. To przecież było za naszego życia. Wojsko radzieckie, czując, że reżim się rozpada, wzięło udział w wojskowym przewrocie. Tak, byli tam prawie wszyscy przywódcy kraju, z wyjątkiem Gorbaczowa. Ale jestem absolutnie pewien, że gdyby nie wojsko (byli tam główni!), nic by się nie wydarzyło” – wyjaśnił Kisielew, wskazując na szczególną rolę rosyjskiej armii w obaleniu reżimu Putina.
Kilka dni temu, powołując się na dobrze poinformowane źródła na Kremlu, dziennikarz powiedział, że wszelkie próby dotarcia do Putina z ostrożnymi propozycjami alternatywnych rozwiązań sytuacji na froncie, kończą się wybuchem furii dyktatora;
„Kiedy mówią, że może powinniśmy przynajmniej zacząć myśleć o wycofaniu wojsk lub jakoś zakończyć kampanię lub spróbować negocjować, zaproponować jakieś ustępstwa, on krzyczy, tupie nogami i strasznie przeklina” – opowiadał ekspert w rozmowie z Dmitrijem Gordonem.
Kisielow twierdzi, że Putin jest bardzo skłonny do takich wybuchów emocji, ale wie, jak je publicznie powstrzymywać.
oprac.ba na podst. dioalog.ua
Dodaj komentarz