Putin podjął decyzję o przygotowaniach do wojny przeciwko Ukrainie na pełną skalę na przełomie lutego i marca 2021 roku. Według rosyjskiego portalu „Wierstka” był tak pewien sukcesu, że już trzy miesiące przed inwazją na Kremlu „podzielono” Ukrainę.
Przygotowania do wojny na pełną skalę odbywały się w najściślejszej tajemnicy. Jednak od lata 2021 r. wśród osób bliskich Kremlowi „codziennością” stały się rozmowy o możliwej wojnie.
12 lipca 2022 roku na stronie internetowej Kremla pojawił się artykuł Putina „o historycznej jedności Rosjan i Ukraińców”. Według mediów jego treść zmieniała się wielokrotnie, a w jednej z wersji pojawiła się bezpośrednia groźba wybuchu wojny. Ten fragment został usunięty z ostatecznej wersji artykułu.
Według źródeł „Wierstki” już trzy miesiące przed wojną Rosjanie dyskutowali o tym, jak podzielić Ukrainę między wielkie korporacje. Za rozwój każdego regionu miała odpowiadać jedna z państwowych lub prywatnych korporacji bliskich Kremlowi. Trzy źródła w otoczeniu Putina potwierdziły, że „ostatnią kroplą” Putina w decyzji o inwazji były sankcje wobec kanałów telewizyjnych Wiktora Medwedczuka.
„Najazd, kiedy odebrano mu telewizję i partię były prowokacyjne, bardzo zdenerwowały Putina. Odebrał to jako osobisty atak” – wyjaśnił jeden ze starych znajomych rosyjskiego prezydenta.
Przy czym, Putin nie konsultował się z Medwedczukiem w sprawie inwazji. Jedyną osobą, która miała stały dostęp do Putina, był jego przyjaciel Jurij Kowalczuk. Dwa źródła potwierdzają, że to on odegrał decydującą rolę w decyzji Putina. W czasie pandemii tylko Kowalczuk nie opuszczał rezydencji Putina, aby uniknąć kwarantanny.
Jednocześnie minister obrony Siergiej Szojgu „nie kwestionował, a wręcz cieszył się” z decyzji Putina. Inni członkowie elity zostali skonfrontowani z tym faktem już w dniu inwazji.
„Nie miał pojęcia [Szojgu – red.], w jakim stanie jest armia, choć go to interesowało. Wierzył, że Putin wiedział coś, czego on nie wiedział, i naprawdę myślał, że to będzie coś niewiele poważniejszego niż aneksja Krymu” – mówi jeden ze starych przyjaciół Putina.
Rosja coraz częściej deklaruje potrzebę negocjacji z Ukrainą. Według niektórych ekspertów Putin może wkrótce ogłosić koniec tzw. specjalnej operacji wojskowej. I wytłumaczy to faktem, że wszystkie cele wojny zostały osiągnięte.
Politolog i publicysta Andriej Piontkowski uważa, że Putin chce podtrzymać przedłużającą się wojnę pozycyjną, która pozwoliłaby mu zachować władzę.
Opr. TB, verstka.media
1 komentarz
Narek
25 kwietnia 2023 o 18:26Putin i Szokgu spotkali sue w tajdze po zawieruchach na Bialorusi i w Kazachstanie. Doszedł do wniosku zeby opuścić szlaban dla USA w Europie tj byłych republikach radzieckich.