Reporterzy bez granic (RSF) wzywają bułgarskie władze do zaprzestania prób zastraszenia dziennikarzy, którzy są poddawani „osobistym i obraźliwym” atakom słownym i groźbom ze strony bardzo wysokich urzędników.
W oświadczeniu z 13 lutego Pauline Ades-Mevel, szefowa biura RSF ds. UE i Bałkanów, powiedziała, że przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli powinien „wyraźnie potępić te haniebne ataki (…) blok nie może pozwolić na grożenie dziennikarzom w tak instytucjonalny i systematyczny sposób”.
Na konferencji prasowej w Sofii 4 lutego premier Bojko Borysów porównał dziennikarzy do indyków i próbując ich wyśmiewać przez kilka sekund próbował naśladować pożeranie indyka.
Następnego dnia w Brukseli prokurator generalny Ivan Geshev zwrócił się do redaktora śledczego portalu informacyjnego Bivol, którego artykuły sugerują, że urzędnik był zaangażowany w wątpliwe transakcje. Zamiast odpowiadać na pytania Geshev zaczął zadawać dziennikarzowi pytania, które wykazały, że ma informacje o jego życiu prywatnym. Tymczasem bułgarski poseł do Parlamentu Europejskiego Aleksandr Yordanov nazwał dziennikarza „małym prowokatorem”, gdy ten zapytał go o przypadek korupcji, w który rzekomo jest zaangażowany jeden z jego kolegów.
11 lutego zastępca przewodniczącego bułgarskiego Zgromadzenia Narodowego Walerij Szymonow oskarżył dwóch dziennikarzy kanału telewizyjnym bTV o „korupcję” i poprosił prokuratorów o śledztwo w sprawie niezgłoszenia przez reporterów przestępstwa, o którym rzekomo wiedzieli.
Bułgaria zajmuje 111. miejsce na 180 krajów, które wymienienia Światowy Indeks Wolności Prasy RSF – najniższe ze wszystkich państw członkowskich UE. Bułgaria przeżywa poważny kryzys medialny w ostatnim dziesięcioleciu, ponieważ wiele mediów jest własnością zaledwie kilku oligarchów, a dziennikarze są ciągle prześladowani”, twierdzi RSF.
Rferl.org Oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!