Po tym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” rzecznika radykalnej ukraińskiej organizacji Prawy Sektor Andrija Tarasenki polskie poparcie dla Majdanu może lekko przygasnąć.
Pytany o rolę Stefana Bandery w doprowadzeniu do ludobójstwa Polaków na Wołyniu Tarasenko odpowiada:
„To brednia. Dokładnie śledziłem historię OUN i wiem, że to po prostu nieprawda. Owszem, Bandera zalecał stosowanie radykalnych metod, ale przecież z okupantem należy walczyć wszystkimi metodami. Tym bardziej kiedy ten okupant nie chce opuścić twojej ziemi”. Zdaniem rzecznika Prawego Sektora, „sprawiedliwość nakazywałaby” również, aby Przemyśl i kilkanaście polskich powiatów wróciło do Ukrainy. „Nie sięgamy po cudze ziemie, chcemy jedynie tego, co nasze” – deklaruje neobanderowski działacz.
Zdaniem Tarasenki, Ukraina nie powinna wstępować do Unii Europejskiej tylko stworzyć silne państwo narodowe, dysponujące bronią jądrową. „Musimy odzyskać broń atomową. Mamy na Ukrainie własnych specjalistów, którzy do tego doprowadzą” – mówi.
Całość rozmowy z Andrijem Tarasenką – w Rzeczpospolitej.
Źródło: Rzeczpospolita / Jędrzej Bielecki
Komentarz Kresów24.pl:
Oczywiście można mówić, że wśród ukraińskich „majdanowców” są rosyjscy prowokatorzy, którzy swoimi wypowiedziami dążą do osłabienia poparcia Polski i Zachodu dla ukraińskiej rewolucji. Pewnie są i tacy. Problem polega jednak na tym, że wielu neobanderowców autentycznie myśli właśnie tak jak Tarasenko, a podobne wypowiedzi padały z ich ust również wcześniej, kiedy nic jeszcze nie zapowiadało obecnych burzliwych wydarzeń na Ukrainie.
Dla Polski wybór między zagrożeniem pojawienia się rosyjskich czołgów za Bugiem a perspektywą przejęcia tam władzy przez ludzi, którym marzy się odebranie nam części terytorium przy pomocy szantażu atomowego jest jak wybór między dżumą i cholerą. Jedyna nadzieja, że umiarkowane siły Majdanu odbiorą inicjatywę faszystom. Na razie jednak nic nie wskazuje, aby tak się miało stać.
5 komentarzy
Janek zPolski
31 stycznia 2014 o 18:08A niech tam niech się wzajemnie wystrzelają, mojego poparcia już nie mają.
mundry
2 lutego 2014 o 10:14Cyt: „(…) mojego poparcia już nie mają.”
– dobrze że się pan obudził choćby teraz – lepiej późno niż wcale.
Ludzie spod znaku Bandery – tzw. banderowcy mordowali Polaków a dzisiejsi neobanderowcy są – po cichu – z tego dumni.
Każdy, kto się tym interesuje wiedział to od dawna.
Ale trzeba było dopiero artykułu w reżimowej „Rzepie”, żeby do masy Polaków to dotarło?????
Po tym jak Kaczyński czy Wildstein wygłupiali się na Majdanie?????
I to krzycząc banderowskie hasła?????
Lepiej późno się pan dowiedział o prawdziwej naturze banderowców niż wcale.
Naszym polskim interesem jest rozmawiać Z KAŻDYM z kim się da dla dobra tamtejszych Polaków oraz dla naszych gospodarczych interesów tam –
– ale także pozostawienie na Ukrainie przedeuromajdanowe status quo – rządząca skorumpowana, ale rosyjskojęzyczna Partia Regionów JJanukowicza,
która NIE DOPUŚCI neobanderowców do władzy.
Naszym interesem jest więc Ukraina na tyle silna, by Rosja jej nie zagarnęła, ale na tyle słaba, by nam nie zagroziła – i tyle.
Więcej nie ma sensu już tłumaczyć –
– —-
– jednak jednego jestem pewien – ten wywiad pojawił się w Rzepie jakby z inspiracji rosyjskich służb –
– celem osłabienia polskiego poparcia dla euromajdanu.
Bo mi się w pale nie mieści, że rzecznik neobanderowskiego „Prawego Sektora” tak rozmyślnie STRZELIŁ W STOPĘ neobanderowcom :-/ .
mundry
2 lutego 2014 o 10:35– i tylko tytułem wyjaśnienia skutków antyrosyjskich fobii Kaczyńskiego, Wildsteina czy Sikorskiego –
– na Ukrainie może teraz wydarzyć się scenariusz najgorszy z możliwych – patrząc z punktu widzenia interesu Polski –
– faktyczny rozkład Ukrainy na 2 części – zachodnia neobanderowska będzie nadal antypolska (choćby spotęgowana z inspiracji Rosji),
zaś wschodnia Ukraina będzie jeszcze silniej związana z Rosją niż jest teraz.
Oto efekty INFANTYLNEJ i EMOCJONALNEJ, ale za to antyrosyjskiej „polityki” PiS-u :-/ .
Jeszcze raz – obecnie najlepszy scenariusz dla Polski to przywrócenie przedeuromajdanowe status quo.
Obsrewator
5 lutego 2014 o 09:43Banderowcy z tzw. „Prawego sektoru” działają pod flagą czerwono-czarną w zgodzie z moskiewską grą na Ukrainie. Ich cel eskalacja konfliktu. Bo według ex-doradcy Putina: „Rosyjskie przywództwo rozpoczęło bezprecedensową wojnę za Kijów w zgodzie z scenariuszem „gruzińskim”. To jest wielkim zagrożeniem dla biezpieczeństwa całej Europy, przedewszystkim dla Polski.
Czym grozi Polsce i Europie ewentualna utrata niepodległości Ukrainy? Co może zdarzyć się po tym?
«Rosja musi zniszczyć „kordon sanitarny”, utworzony z małych, gniewnych i historycznie nieodpowiedzial nych narodów i państw… W roli takiego „kordonu sanitarnego” tradycyjnie występuje Polska i kraje Europy Wschodniej… Zadaniem Eurazji jest to, aby ta bariera nie istniała». Ten tekst został napisany nie przez pacjenta kliniki psychiatrycznej . Nie, odwrotnie, został on napisany przez męża stanu, ex-doradcę marszałka parlamentu Rosji Aleksandra Dugina, autora monografii „Podstawy geopolityki. Geopolityczna przyszłość Rosji”. Rosyjskie elity podzielają jego poglądy. Książka Dugina ukazała się przy wsparciu Departamentu Strategii Akademii Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony Rosji i otrzymała rekomendację, jako podręcznik dla tych, którzy podejmują decyzje w najważniejszych sferach życia politycznego.
Teraz Putin marzy zbudować Unię Euroazjatycką…
Jeśli Ukraina naprawdę, w tej czy innej formie, utraci swoją niepodległość, bezpieczeństwo europejskie będzie zagrożone – to ryzyko będzie najbardziej odczuwalnym w Polsce i krajach bałtyckich”, – uważa były wicekanclerz Niemiec Joschka Fischer.
Dlatego powiem: „Kijów-Warszawa wspólna sprawa!”
huzar
14 września 2014 o 18:38My mamy własne interesy Wilno , Lwów to nasza historia przez lata komunizmu niszczona europejska miedzynarodówka robi to samo
Elita polityczna mówi jakieś głupoty Pan Kowal , Pan Onyszkiewicz chyba nie muślą o racji stanu Naszej Najaśniejszej Rzeczypospolitej Kim oni są???