W całej Rosji zaczęły się protesty pracowników, którzy nie otrzymują wynagrodzeń. Protestowali już nauczyciele na wschodzie, pracownicy przemysłu metalurgicznego w centrum, w Petersburgu zatrudnieni w fabryce motoryzacyjnej, a na Syberii budowlańcy i inżynierowie.
„Po miesiącach frustracji gospodarką uginającą się pod ciężarem międzynarodowych sankcji i spadających cen energii, ludzie w całej Rosji zaczynają protestować przeciwko niewypłaconym pensjom; stanowi to pierwszy ogólnopaństwowy sprzeciw wobec polityki finansowej Władimira Putina” – napisał Andrew E. Kramer w „NYT”.
Szczególnie trudna sytuacja jest na rosyjskiej prowincji i w mniejszych miastach, w których los mieszkańców zależy często od jedynej fabryki działającej w okolicy. (O takim właśnie przypadku na Uralu pisaliśmy tu: „Głosowaliśmy na Putina”. Głodujący mieszkańcy Uralu już mu nie wierzą. W Rosji dojrzewa wielki bunt – red. Kresy24).
Tymczasem pogarszająca się sytuacja budżetowa, malejące wpływy i zamówienia prowadzą do sytuacji, w której wielu pracowników jest wysyłanych na bezpłatne urlopy, ponieważ ich zakłady szukają oszczędności. Ciężka sytuacja jest także w sektorze publicznym, gdzie np. nauczyciele i pracownicy poczty muszą liczyć się z cięciami w wynagrodzeniach, wynikającymi z problemów budżetowych.
Suma niewypłaconych pensji i zaległości w wypłatach sięgnęła 1 kwietnia ok. 56 mln dolarów – szacują rosyjskie służby statystyczne cytowane przez „NYT”. Dziennik przypomina, że stanowi to wzrost o 15 proc. względem poprzedniego roku, jednak eksperci uważają, iż dane te nie oddają pełni problemu.
Kramer relacjonuje, że mimo braku wypłat część z protestujących była nakłaniana przez lokalne władze, aby wrócili do zajęć z przyczyn patriotycznych, ponieważ ich zdaniem brak pensji „nie jest wystarczającym powodem, żeby nie przyjść do pracy”.
W przeciwieństwie do wystąpień w Moskwie z 2011 roku obecne protesty nie mają charakteru politycznego, a ekonomiczny i dlatego mogą stanowić problem dla władz rosyjskich – pisze dziennikarz „NYT”.
Kresy24.pl/Studio Wschód/www.nytimes.com/
11 komentarzy
kjlkjlk
25 kwietnia 2015 o 17:22no widzicie, a jak tak polak żyje od lat bez pieniędzy bo pracy niet w polszy? to co ma powiedzieć?
Macko
26 kwietnia 2015 o 11:47Tutaj piszemy „w Polsce”, polsza to się u was mówi. To raz. Dwa- jak ktoś nie jest nierobem to pracę u nas znajdzie, o to się nie martw. Sporo Niemców przyjechało do Warszawy za pracą. Zarabiamy mniej niż ludzie na zachodzie i mamy swoje problemy, ale z wami w życiu bym się nie zamienił. Nie ciągnie mnie jakoś do wiecznego kaca i bimbru ze słoniną na obiad.
normals
25 kwietnia 2015 o 19:39Polak bez pieniedzy bo pracy nie ma?To ma za to od pastwa zasilek i jakas pomoc a w kacaplandii kaza ludziom charowac za darmoche .
MDW
25 kwietnia 2015 o 23:58byś się zdziwił jaki w Polsce jest socjal jesteśmy krajem tranzytowym na zachód tu nikt się nie osiedla i dobrze z jednej strony szkoda że mentalnie jesteśmy jak kacapy wieczne kombinowanie ale z drugiej strony system na to pozwala i dobrze
JURIJ RUSKI BANDYTA
25 kwietnia 2015 o 20:32PUTLER ZARYJE MORDĄ W GLEBĘ JESZCZE BARDZIEJ SPEKTAKULARNIE NIŻ POMNIKI ŁYSEGO KAŁMUKA NA UKRAINIE… })
Zamfir
25 kwietnia 2015 o 23:59Obyś miał rację. Trzymam za to kciuki i wszyscy moi znajomi, rodzina. Tego małego Hitlerka powinni razem z resztą KGBowskiego ścierwa wyłapać ,osądzić i dożywotnio zamknąć w łagrze.
MDW
25 kwietnia 2015 o 23:49zobaczymy co będzie ale robi się coraz ciekawiej
ktośtam
26 kwietnia 2015 o 09:32Akurat na zdjęciu jest Marsz Pamięci Niemcowa w Moskwie, a nie protest pracowników. Jeśli na Krymie nie protestują przeciw Putinowi po tych wszystkich sankcjach, bez kart kredytowych, banków, emerytur, turystów z których żyli, połączenia ze światem, wody i z przerwami dostaw prądu, to nie chce mi się wierzyć, żeby protesty w samej Rosji mogły być znaczące.
Macko
26 kwietnia 2015 o 11:49Tatarzy by się z tobą nie zgodzili co do tego Krymu.
ee
27 kwietnia 2015 o 01:49Rosja jest przynajmniej suwerenna, a my mięsem armatnim Ameryki i tanią siła roboczą Niemiec. Po za tym poparcie dla Putina jest bardzo duże, około 90% , ton artykułu to tania propaganda.
etertrer
27 kwietnia 2015 o 10:37Widzę, ambasada amerykańska prasówkę przysłała