Andrzej Pisalnik – sekretarz Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi, redaktor naczelny portalu znadniemna.pl został 13 kwietnia wezwany na rozmowę do prokuratury w Grodnie.
Działacz polskiej mniejszości na Białorusi został uprzedzony przez prokuratora, że jeśli nie zaprzestanie mówić w mediach, w tym w zagranicznych o „prześladowaniu polskiej mniejszości” na Białorusi, zostanie pciągnięty do odpowiedzialności karnej. Jednym słowem spotka go ten sam los, co kolegów ze Związku Polaków na Białorusi uwięzionych i oskarżonych o „rozniecanie waśni na tle narodowościowym” oraz „rehabilitację nazizmu”.
„Powiedziano mi, że władze monitorują publikacje w Internecie, a ich obowiązkiem jest poinformowanie autorów, że grozi im odpowiedzialność karna” – powiedział portalowi Kresy24.pl Pisalnik.
Przypomnijmy, że białoruska prokuratura jako pierwszą zatrzymała dyrektorkę Polskiej Harcerskiej Szkoły Społecznej w Brześciu Annę Paniszewą, działającej legalnie przy Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego. Paniszewej postawiono zarzuty dotyczące „gloryfikacji zbrodniarzy wojennych podczas nielegalnej imprezy masowej w Brześciu z udziałem nieletnich”. Chodziło wówczas o zorganizowanie akademii z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Wkrótce brzeska prokuratura zainicjowała likwidację „polskiej szkoły” w Brześciu.
Następnie do aresztu trafiła szefowa nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. Początkowo skazano ją na 15 dni aresztu za organizację tradycyjnego jarmarku Kaziuki. Kolejnym aresztowanym był Andrzej Poczobut, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska. Wszyscy działacze ZPB z aresztu w Grodnie zostali przewiezieni do Mińska, są oskarżeni o „rozniecania waśni na tle narodowościowym” i „rehabilitację nazizmu”. Grozi im od 5 do 12 lat więzienia.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!