Mandat osobistego przedstawiciela przewodniczącego OBWE w procesie mińskim czyli rozwiązaniu konfliktu o Górski Karabach został przedłużony o rok ambasadorowi Andrzejowi Kasprzykowi przekazał przewodniczący OBWE, Miroslav Lajčák.
„Będziemy nadal zapewniać wsparcie niezbędne do osiągnięcia sukcesu” – powiedział ambasador Kasprzyk. Te słowa można przyjąć z niedowierzaniem, bo ambasadorowi raczej nie śpieszy się z wygaszeniem „wiecznie letniego konfliktu” w Górskim Karabachu. Niestety Polska nie ma z czego się cieszyć, że dawny PRL-owski dyplomata nadal zajmuje się rozwiązaniem konfliktu w Górskim Karabachu. Jego komunistyczna przeszłość jest kluczowa przy zrozumieniu akceptacji przez Moskwę jego „wiecznego” mandatu.
Przed laty OBWE z nieznanego powodu wybrała Białoruś na miejsce powstania „grupy mińskiej” przekształconej z czasem w „proces miński” do rozwiązania konfliktu w Górskim Karabachu. Osobistym przedstawicielem Przewodniczącego OBWE w procesie mińskim (Personal Representative of the OSCE Chairperson-in-Office on the conflict dealt with by the OSCE Minsk Conference) jest od 1995 roku ambasador Andrzej Kasprzyk. Ten PRL-owski dyplomata zdobywał szlify w socjalistycznej Kubie i egzotycznym Zimbabwe pod rządami Roberta Mugabe. Od 1990 roku znalazł nowe miejsce zarabiania dużych pieniędzy. Były to misje OBWE, do których poza zasłużonymi PRL-owskimi dyplomatami, trafiali wysocy oficerowie LWP, będący absolwentami moskiewskiej Akademii Frunzego. Należałoby zapytać, którzy z dyrektorów generalnych i ministrów dawali rekomendacje na te stanowiska komunistycznym dyplomatom oraz oficerom.
Przypomnijmy, że wojna w Górskim Karabachu, ormiańskiej enklawie w składzie Azerskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej zaczęła się w 1988 roku, a rozejm zostały zawarty w 1994, gdy w międzyczasie powstały niepodległe Armenia i Azerbejdżan. Związek Sowiecki, a później Rosja, podsycały wojnę lub zamrażały konflikt, co było bardzo łatwe, gdzie współdecydowały w grupie mińskiej obok USA i Francji, zaś głównym negocjatorem jest zaufany komunistyczny „funkcjonariusz pokojowy”.
FeKo
Foto: OSCE
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!