Prezydent Litwy Gitanas Nausėda uważa, że Federacja Rosyjska może zaatakować NATO. Dojdzie do tego, jeśli Ukraina nie przetrwa.
Według niego, w korzystnym scenariuszu, Rosja będzie stanowić zagrożenie dla krajów Sojuszu za pięć lat.
„Myślę, że to po prostu chęć wywołania dyskusji na równych zasadach – nikt nie ma ostatecznej odpowiedzi na pytanie, kiedy może zmienić się zachowanie Rosji i kiedy może zwrócić ona wzrok w stronę NATO. Będzie to w dużej mierze zależeć od scenariusza wojny na Ukrainie” – powiedział Nausėda w wywiadzie dla kanału TV3.
Zaznaczył, że jeśli Kreml nie osiągnie swojego celu na Ukrainie, nie będzie mógł walczyć na innych frontach. Ponadto polityk wskazał, że rosyjski atak na NATO „mógłby nastąpić”, gdyby Zachód odwrócił się od Ukrainy.
„Prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest bardzo niskie. Mówimy o okresie, w którym Rosja, jak sobie wyobraża, mogłaby przesądzić wojnę na Ukrainie i po zmobilizowaniu swoich zasobów zwrócić się w stronę NATO. A może to nastąpić w ciągu pięciu lat” – stwierdził.
Przypomnijmy, Putin oświadczył niedawno, że rzekomo nie ma zamiaru atakować NATO. Zagroził jednak „problemami” Finlandii. Według niego Rosja nie miała problemów z Finlandią, która została „wzięta i wciągnięta do NATO”, ale teraz sytuacja się zmieni.
Dowódca armii belgijskiej adm. Michel Hofmann powiedział, że po Ukrainie kolejnym celem Kremla może być Mołdawia i kraje bałtyckie.
Opr. TB, www.tv3.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!